Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2021, 22:16   #19
Ribaldo
Bradiaga Mamidlany
 
Ribaldo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputację

Głos Lewka brzmiał niczym grom i takoż też siłę miał. Osmólka ledwo pierwsze słowa posłyszał wnet uszy po sobie położył, niczym pies pokorny. Dłonie splótł na piersi i cały jakby się skurczyły, abo i pomniejszył. Oczy przerażone w znamienitego i charakternego diabła wbił i z uwagą słuchał słów jego.
- Panie miejże litość, nade mną marnym biesem pospolitym. - biadolił Osmółka, jakby zawczasu wybuch gniewu, diabła sławnego uprzedzając - Prawdę tu wam gadam. Anioł, najprawdziwszy, świetlisty i potężny, prosto z nieba spłynął na tenże łez padół. I gdzieżby taki wielgi sługa Boga Najwyższego, by się w stodole, albo innyszym chlewiku objawił. Toż to i majestat mu nie pozwala i godność anielska. Ów skrzydlaty posłaniec boży, dwór szlachecki nawiedził. Panienka cnotliwa tam mieszka i lud cały i sługi jej wszytki, wielce bogobojne i grzech omijające. Nawet krówki i świnki tam takie jakieś inne… rzec, by można bożym światłem wypełnione. Dlatego tyż jo tam chadzał, coby im ten świętość trocha popsuć i do złego nakłonić. Właśnie żem mliko w wymionach zakwaszał i siarką nasączały, gdy się ten świetlisty pierun zjawił. Blask całe podwórze wypełnił i wszystkie sługi na kolana padły, od razu modły wznosząc. Zgroza mnie wielka przeszyła i ogromna chęć do ucieczki wzięła. Stłumił żem ja jednak trwogę i jednym okiem na anioła zerkam i jak mnie że nie rąbnie.Jak mnie nie trzaśnie. Łoj, panieee… słów brak, by ta moc opisać, braknie. Światłość mnie przeszyła i całym mój marny żywot przed oczyma mi stanął. I już żem prawie klękoł i Boga Najwyższego o miłosierdzie prosił… już żem prawie samego Lycepra się zaparł… dosłownie tela brakowało - Osmółka dwa palce do siebie zbliżył i towarzystwu pokazuje - abym o miłosierdzie samego Nazarejczyka błagał. Coś mnie jednak tchnęło, panie. Powieki żem zawarł i o ciepłym ogniu piekielnym myśli żem wzbudził i tak też u waćpanów, żem w kominku wylądował. Cudem trzeba by to nazwać, gdyby to bluźnierstwem przeciw naszemu Panu piekielnemu nie było. Do końca żywota mego jednak ten dzień popamiętam. Do teraz serce mi kołacze, jako jakowaś ptaszyna w dłonie. Dobrze waćpanie, że siem z tego strachu nie posrał, by i wstyd by był i kłopot nie lada.Taka to mnie historyia spotkała, panie. Najgorszemu wrogu nie życzę. - zakończył czort i z trwogą na towarzystwo spojrzał.
 
__________________
I never sleep, cause sleep is the cousin of death

Ostatnio edytowane przez Ribaldo : 29-03-2021 o 22:21.
Ribaldo jest offline