Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2021, 22:33   #172
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację


Marduk, choć postawa Geo go rozczarowała, postanowił nie poddawać się i dopracowywać swój plan ucieczki z więzienia, co podobno jeszcze nikomu się nie udało. W sumie jakie miał alternatywy? Siedzieć tutaj bezczynnie w nieskończoność? Nawet przy lepszych warunkach pobytu, które uzyskał od Portchaka, wiedział na dłuższą metę że jego Saiyańska natura nie zniesie takiej bezczynności, potrzebowała walki, działania. Drugą opcją była dalsza współpraca z Portchakiem ale nie miał gwarancji ile to zajmie ani czy zadziała, poza tym z tego co rozumiał wiązałoby się to ze zdradą swoich towarzyszy z sił Vegety.

Ten pomysł z udawaniem zmarłego by zdjęto mu obręcze nie był zły, musiał go dopracować. Pytanie co dalej, kiedy zdjeliby mu obręcze? Spróbował dowiedzieć się czegoś więcej o planecie na której przybywali, zarówno od więźniów jak i z biblioteki, ale rezultaty nie były zachwycające. O terenach wokół więzienia nie wiadomo było właściwie niczego. Sama jej nazwa, Gnignis, nic Mardukowi nie mówiła. Więźniów przywoziło się transportem, wyładowywało w kosmoporcie, który jest jedną z części kompleksu, po czym prowadziło do cel. Nie było czasu by się rozglądać. Więźniowie plotkowali między sobą, że na planecie istniała niegdyś rolnicza cywilizacja, ale gdy Imperium ją podbiło, wysiedliło ludność i zbudowało to więzienie, choć szczegółowych informacji nikt nie posiadał.

Marduk postanowił zasugerować pomysł ucieczki współwięźniom, z którymi jakiś czas temu wszczął awanturę na spacerniaku, stwierdzając że co kilka głów to nie jedna. Tutaj niestety też się rozczarował. Beenzianin wyśmiał ofertę Marduka, najwyraźniej mu nie ufał. Ikondanin z kolei, choć lepiej nastawiony, dopytywał się o konkrety planu i odmawiał udzielenia odpowiedzi przed poznaniem wszystkich szczegółów. Jeden z littów wydał się nawet zainteresowany, ale gdy drugi jego kolega odmówił, on również przecząco pokręcił głową, choć Saiyaninowi wydało się, że gdyby miał sam decydować, mógłby się do niego przyłączyć.

Musiał więc bardziej dopracować plan. Nie miał za bardzo pomysłu na aż tak przekonujące udawanie martwego bez jakiegoś specyfiku, którego nie był w stanie zdobyć bez wsparcia. Postanowił sprawdzić, czy Geo jako przedstawiciel Lordów chce dalej z nim współpracować, w sumie jedno zadanie już dla niego wykonał.

Poza tym zastanawiał się czy we więzieniu przybywały na stałe jakieś pojazdy którymi można było opuścić planetę, czy przylatywały tylko z więźniami? Tak duży obiekt powinien przecież być odpowiednio wyposażony.

 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 21-04-2021 o 22:39.
Lord Melkor jest offline