Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2021, 09:34   #90
Quantum
 
Quantum's Avatar
 
Reputacja: 1 Quantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputację
Uzgodniwszy plan, weszliście schodami na górę, udając się prawym korytarzem. Zdążyliście dojść mniej więcej do skrzyżowania, skąd odchodziły kolejne odnogi, gdy usłyszeliście ponure zawodzenie i jęki dochodzące z przodu i z odnogi po prawej. Kaladin, świecąc latarnią szybko ujrzał przed sobą i z boku dwa wychudłe, a wręcz wysuszone stwory o zgniłej barwie skóry i wywieszonymi jęzorami. Obnażały ostre kły, a w ich oczach przykrytych bielmem już od dawna nie kryła się choćby iskra życia. Widząc nowy obiekt do ataku, ruszyły w waszą stronę pomrukując i jęcząc.


W przeróżnych opowieściach i pieśniach bardów słyszeliście o ghulach, czyli nieumarłych humanoidach łaknących ludzkiego ciała. Mimo iż zwykle preferowały zwłoki złożone do grobów, nie gardziły wciąż żyjącym, pełnym ciepłego mięsa posiłkiem. Te tutaj były klasycznym ich przykładem.

Miały na sobie tylko resztki łachmanów, choć ich długie pazury i zębiska wyglądały niebezpiecznie. Problemem był fakt, że w wąskim korytarzu dało się iść tylko gęsiego i nie było tu miejsca na walkę inną, jak twarzą w twarz. W takim układzie Kaladin stawał naprzeciw dwóm przeciwnikom samemu, choć była jeszcze możliwość wycofania się, choć inne korytarze też nie sprzyjały bardziej swobodnej potyczce.

Moment później czarownik zauważył, że w bocznym korytarzu, za jednym z ghuli pojawił się kolejny nieumarły. Trzeba było szybko reagować na wygłodniałe straszydła.
 
Quantum jest offline