Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2021, 12:51   #24
Arthur Fleck
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Evan Hollwell

Podejrzany. C.J WALLECE




C.J „Pierdolone dziwadło” Wallece, nienawidzę tego typa, za każdym razem jak na niego patrzę mam ciarki i gdybym mógł wstać z wózka, zaciągnąłbym go do toalety i spłukał mu prewencyjnie łeb w kiblu, żeby następnym razem schodził mu z drogi. Z tym gnojkiem jest coś nie tak, ja wyczuwam takich ludzi, nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale po prostu tak jest. Zresztą po tym co się stało, nie mam wątpliwości, że to zdrowy pojeb. Zanim bliżej poznałem Alice, zanim zaczęła mi pomagać się ogarnąć, jej poprzednim podopiecznym że tak to określę, był Wallece. C.J’a też wyciągnęła z dołka, po tym jak pewnego dnia w pożarze zginęli jego rodzice. Kto by mu po czymś takim nie współczuł? Alice wyciągnęła do niego rękę, była chyba pierwszą dziewczyną w życiu, z którą zamienił więcej niż jedno zdanie. To był okres gdy nie interesowałem się życiem Alice, z wzajemnością, więc znam te opowieści tylko z relacji innych. Ale pamiętam, że często stała na korytarzu i gadała z Wallece’em i zastanawiało mnie co taka dziewczyna widzi w tym freaku. A potem zdarzył się mój wypadek i to ja potrzebowałem kogoś kto pomoże się ogarnąć. Zacząłem spędzać z Alice coraz więcej czasu, nie miałem pojęcia, że w jej życiu jest także CJ „Pierdolone dziwadło” Wallece. Dowiedziałem się o tym tydzień temu, gdy dorwał mnie przy podjeździe do naszego domu. Przewrócił mój wózek, poleciałem na trawę, w ręku trzymał kanister z benzyną. Zapytałem co kurwa robi, ale nie odpowiedział, wylał na mnie całą tą śmierdzące łatwopalne paliwo, z kieszeni wyciągnął żarową zapalniczkę i zaczął się nią bawić. Nie pamiętam wtedy czy się zlałem, pewnie tak, byłem pewien, ze ten skurwiel mnie zaraz podpali i spłonę żywcem. W końcu zgasił płomień i powiedział, żebym trzymał się z dala od Alice. Że ona jest tylko jego. Zadzwoniłem do niej, opowiedziałem co się stało, poprosiła, żebym nie wzywał glin, że porozmawia z CJem. Nie wiem jak zakończyła się ta rozmowa, bo Alice zaginęła. Teraz zastanawiam się jak faktycznie zginęli jego rodzice…I czy dobrze zrobiłem, nie dzwoniąc na policję. Nie powinienem pozwolić jej się zbliżać do tego typa…Jeśli coś jej zrobił, nigdy sobie tego nie wybaczę.

Lokacja: Dworzec kolejowy Silent Falls




Dworzec kolejowy to miejsce, które po wypadku bardzo często odwiedzałem. Może aż za często. To był okres w moim życiu kiedy zastanawiałem się w jaki sposób ze sobą skończyć, połknąć leki czy podciąć żyły. Żaden sposób nie wydawał się w stu procentach skuteczny, bałem się, że zdążą mnie odratować. Ale pociąg…pociąg to co innego. Setki ton twardej stali i ja, wątły słaby inwalida na wózku. Często podjeżdżałem blisko torów pod samą krawędź peronu, znałem na pamięć rozkład jazdy i zastanawiałem kiedy wreszcie odważę się to zrobić. Chciałem oszczędzić ludziom przykrych widoków, więc postanowiłem, że stanie się to po zmroku, gdy dworzec jest praktycznie pusty. Tylko ja i żelazny potwór. Nie wiem co by się stało tamtej nocy, gdyby nagle nie pojawiła się tam Alice. Już od jakiegoś czasu gadaliśmy tak szczerze od serca. Chyba przeczuwała, że mam depresję, że za uśmiechem kryje rozdzierająca serce rozpacz. Śledziła mnie? A może znalazła się tam tylko przypadkiem? Nigdy tego nie wyjaśniła. Pamiętam jednak, że zauważyłem, jak wychodzi z zamkniętej, dawno nieczynnej części dworca. Gdy do mnie podbiegła, pociąg już wchodził w zakręt, pojawiła lokomotywa i pierwsze wagony. Czy uratowała mi wtedy życie? Myślę, że tak. W końcu przyznałem się jej, że zamierzam ze sobą skończyć i tak zaczęła nasza przyjaźń. Moja platoniczna miłość. Na dworzec Silent Falls po tamtej nocy już nigdy nie wróciłem.


1. Kiedyś byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Julia North.


Mieszkaliśmy praktycznie od urodzenia na tej samej ulicy, byliśmy bliskimi sąsiadami i znamy całe życie. Przez długi czas traktowałem cię jak swoją przyszywaną siostrę. Gdy byliśmy dzieciakami często nocowałaś w moim domu, godzinami potrafiliśmy gadać o filmach, uwielbiałem twoje towarzystwo, byłaś błyskotliwa, inteligentna, zabawna. Wciąż zadaje sobie to pytanie. Co się z tobą stało Julia? Co poszło nie tak? Rozumiem, że człowiek może mieć swoje zajawki, ale ty zrobiłaś z siebie szkolne pośmiewisko, sama wystawiłaś na odstrzał dla takich gnojków jak ten chłopak Alice albo…ja sam. Na początku chciałem cię bronić, naprawdę próbowałem, przecież siadałem z tobą w szkolnej stołówce by pokazać moim kumplom, że jesteś spoko. No ale ty za każdym razem wszystko psułaś swoimi kolejnymi dziwnymi pomysłami. Oszpeciłaś się na własne życzenie, mogłabyś znaleźć sobie fajnego chłopaka, bo fajna z ciebie dupa, ale ty musisz robić zawsze wszystko na przekór. Nie miałem siły dłużej cię prostować, pomagać ci. Zresztą ty i tak tego nie chciałaś, nie potrzebowałaś mojego towarzystwa. To, że zacząłem cię ignorować to twoja wina Julia. Nie wmawiaj mi, że się ciebie wstydzę, że jestem próżny i zależy mi tylko na opinii innych. Wcale tak nie jest. A jak nie wierzysz zapytaj Alicii, gdy już ją znajdziemy.

2. Znasz sekret na mój temat, którym nie chce się dzielić: Dakota Travis.


Czy ty zawsze musisz wtrącać nos w nie swoje sprawy Travis? Czasem jesteś niemożliwa. Jeśli wciąż się zastanawiasz czy cały jestem sparaliżowany od pasa dół to ci odpowiadam, nie, wciąż mam swoje potrzeby. A to co mnie łączy z naszą nauczycielką angielskiego to nie twoja sprawa. Nie wiem co ty w ogóle wtedy robiłaś w tamtym motelu, mam nadzieję, że mnie nie śledzisz. Chcę, żeby była jasność, Alicia nie może się o tym dowiedzieć, rozumiesz? Nie chce, żeby coś złego o mnie pomyślała. Ja i pani Campbell to skomplikowana sytuacja…Zanim miałem wypadek, spotykaliśmy się od czasu do czasu. Ale nie jestem na tyle zjebany, żeby się tym komuś chwalić, wiem, że za takie coś ona może iść do więzienia. Serena rozumie, że mam swoje potrzeby i zadeklarowała, że od czasu do czasu pomoże mi się…zrelaksować. Dlaczego to robi, nie wiem, może się zakochała, albo lituje nad mną, ja od niej nic nie chce prócz seksu bo jestem zakochany w innej. Ale to już moja sprawa. Mam nadzieję, że zachowasz moją tajemnicę dla siebie. I dzięki, że się tak o mnie troszczysz, Alice by ci za to podziękowała.
 

Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 27-04-2021 o 13:26.
Arthur Fleck jest offline