Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2007, 23:05   #5
3killas
 
Reputacja: 1 3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany
Młody elf delikatnie, opuszkami palców, dotknął cienkiej blizny przecinającej jego policzek. Swędziała go, co należało zrzucić na karb chłodnego wiatru, który objął jego i Chloe, kiedy wracali z obiadu w „Płonącym kominku”. Zdążył się do niej przyzwyczaić, ale bynajmniej nie polubić. Aż strach pomyśleć, co by było gdyby Vardamir nie użył swojej magii, z pewnością zajmowałaby pół twarzy… - pomyślał. Jego skórzane, zapinane na wiele klamer buty uderzając o podłoże wydawały głuchy stukot. Pod skórzną, czarną kurtką ukrywał kolczą koszulkę, ot na wszelki wypadek. Odgarnął do tyłu ciemne, odrobinę kręcące się włosy i spojrzał swoimi zielonymi oczami na Chloe. Był szczęśliwy, że ją poznał, szczególnie w tych trudnych, ogarniętych wojną czasach, kiedy ludzie spoglądali na siebie nieufnie. Pyszny obiad, smakowało Ci? Może skoczymy na kieliszek dobrego, czerwonego wina? Co Ty na to Chloe? - zaproponował z uśmiechem. Nagle w uliczce obok usłyszał stłumiony krzyk. Przystanął i złapał za rękę Chloe – Słyszałaś? Cofnij się, nie chcę, żeby cos Ci się stało… Przez chwilę bił się myślami – iść dalej, czy sprawdzić co się dzieje. Nie musi zgrywać bohatera, przecież i tak wiele zrobił już dla mieszkańców Middenheim… Spojrzał jeszcze raz na towarzyszkę i powiedział niespokojnym głosem – Poczekaj tu, zaraz wrócę…Wyjął miecz i idąc wolnym krokiem, ostrożnie zbliżał się do źródła krzyku.

[wybaczcie, że włosy na rysunku są inne, niz opisałem, ale lepszego nie mogę znaleźć]
 

Ostatnio edytowane przez 3killas : 28-08-2007 o 23:11.
3killas jest offline