04-05-2021, 13:49
|
#106 |
Administrator | Po solidnym odpoczynku i porządnej przekąsce Cahnyr poczuł się w pełni sił i stwierdził, że jest gotów do dalszego 'zwiedzania' przeklętego domu.
Kolejne znaleziska były dwojakiego rodzaju - zniechęcające (jak paskudne obrazy czy słoiki z formaliną) oraz przydatne (jak złote monety czy biżuteria, które znalazły nowych właścicieli).
Cahnyr schował do plecaka złotą biżuterię, chociaż zastanawiał się, czy (jak w niektórych bajkach) złoto z przeklętego domu nie zmieni się w liście...
- Najchętniej spaliłbym ten dom - powiedział zaklinacz, zamykając drzwi szafy. - Oczywiście jak już się stąd wydostaniemy - dodał.
Dom (chwilowo przynajmniej) pozostał obojętny na te słowa.
- Co dalej robimy? - Cahnyr spojrzał na swych towarzyszy. - Odwiedzimy ostatnie pomieszczenie i schodzimy na dół? |
| |