09-05-2021, 14:52
|
#113 |
| Widoki z księgi nie dawały mu spokoju, a do tego dochodziło niekończące się wycie. Od tego wszystkiego zaczynała mu coraz bardziej puchnąc glowa. Powoli miał wszystkiego dość. * * *
Puck zwrócił uwagę na świece i narzędzia złodziejskie. Starając się nie zwracać na siebie uwagi spakował je do plecaka. Wziął też jedną z mikstur i przytroczył do pasa zaraz obok sztyletu. Wolał mieć ją na podorędziu niż głęboko w plecaku. - Możesz mieć rację Orionie. Te przedmioty wyglądają jak trofea, pamiątki po ofiarach. Może to byli ci nieszczęśnicy przykuci do ściany? - odpowiedział. - Mnie również te śpiewy irytują, załatwmy to i miejmy z głowy to miejsce. Chciałbym już stąd wyjść. - pożalił się.
Ustawił się za Kaladinem, był gotowy do drogi.. |
| |