Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2021, 19:33   #8
Gryf
 
Gryf's Avatar
 
Reputacja: 1 Gryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputację
post zbiorowy

Xavras potarł nos w zamyśleniu. I począł rozglądać się uważnie. Przeszedł kilka kroków w bok i odezwał się nie patrząc na resztę:
- Chyba lewo?
- Też mi się bardziej podoba. Ktoś mądry kiedyś powiedział, żeby w razie braku innych opcji iść za nosem, ale poczekaj chwilę. - Zack przyglądał się mapie przekręcając ją na wszystkie strony. Im dłużej się przyglądał tym bardziej rozwidlenia na niej nie było. Spojrzał przed siebie. Znów na mapę.
- Zack… wcześniej wspomniałeś że musimy się wydostać poza zasięg psioników. Co miałeś na myśli? - Xavras pytał beznamiętnym głosem lustrując otoczenie.
-Dowódco, którędy? - zapytał Maruda, sprawnie nabijając skręta. Oczy jednak miał utkwione w Ceres.
- Wesołą gromadkę z Miasta Feniksa, kogo innego? Wybryki natury czytają w myślach. Mogłyby nas jakoś, nie wiem, wypatrzyć? Wywęszyć? Wy...myślić? - odparł Ziggi z rezygnacją chowając mapę. Podążył wzrokiem za Rosjaninem. Chryste, naprawdę to robili? - Nic tu się nie zgadza z mapą, Pani Generał, tu powinno być prosto jak w mordę strzelił. Rekomenduję lewo, bo mniej śmierdzi, najgorszą opcją wydaje mi się powrót.
Dziewczynka wyraźnie speszyła się i cofnęła w stronę Jess, jakby u niej szukając wsparcia.
Strien pykał skręta w zamyśleniu. Jak to do licha ciężkiego możliwe, żeby mapy były nieaktualne?! Przecież tego nikt po wojnie nie przebudowywał… - Jobana Twoju… - dodał, mieląc kolejne przekleństwa w ustach. - Jesteśmy za blisko, mi również pójście w lewo wydaje się lepszym pomysłem. Na pewno lepszym, niż tkwienie tutaj i czekanie. - Dodał beznamiętnym głosem, odwracając wzrok od Ceres i kierując go w tunel za nimi. Czyżby?
- Zwiad może być nieco zbyt ryzykowny, prawda? - Jess położyła dłoń na ramieniu małej spoglądając to na jeden to na drugi tunel. - jakim kierunku mamy się kierować? Jakiś kompas na pokładzie?
- Mogę iść - wzruszył ramionami. - Jak daleko?
- Liczymy do dwudziestu i sprawdzamy czy tunel zakręca, idzie góra dół. Tylko niech ktoś pójdzie z tobą. - Wright rozejrzała się po pozostałych.
- Yebat’s Etim, nie zostawiajcie dowódcy samej… - Powiedział, przypatrując się Wright.- Biorę dół, liczę do trzydziestu pięciu i wracam, khorosho?
- Pójdę z Tobą - rzucił Xavras.
Zakonnica przysłuchiwała się w milczeniu całemu towarzystwu już od paru dobrych chwil. Kilka razy zmarszczyła brewki… wodząc wzrokiem od jednej osoby do drugiej.
- Proszę nie bluzgać - Zwróciła się do Rosjanina spokojnym, miłym głosem. Ba, nawet się lekko uśmiechnęła. Spojrzenie jednak miała twarde.
- Dylemat stary jak świat. Iść w lewo, czy w prawo… tam pachnie przestrzenią i wolnością, tam stęchlizną - Wskazała dłonią oczywiste oczywistości, owe dwa wybory, jakie mieli. Zawracanie bowiem nie wchodziło absolutnie w grę.
- Czy jednak na pewno chcemy już wychodzić na powierzchnię? - Siostra Isabelle spojrzała prosto na Ceres - Powiesz coś aniołku?

Dziewczynka speszyła się znów, ale po chwili nieśmiało wyciągnęła rękę w kierunku, który wszyscy odrzucali - z powrotem.
 
__________________
Show must go on!
Gryf jest offline