26-05-2021, 18:48
|
#131 |
| Nie mogli zostawić ołtarza w jednym kawałku i nie zostawili. Orion spodziewał się, że będzie to miało jakieś swoje reperkusje, nie spodziewał się jednak, że zjawy przywołają demona. Demona, który w jakiś sposób był… Walterem? Biedny dzieciak zapewne został złożony w ofierze i poświęcony jakimś plugawym bogom, skoro odrodził się w taki sposób.
Sam paladyn z pewnością nie dałby mu rady, ale w czwórkę była szansa. A jeśli zacznie dawać im się we znaki, zawsze będzie można spróbować odwrotu i wciągnąć go w jakąś pułapkę. I tak nie mogli opuścić tego przeklętego domu a szansa na wyjście być może leżała w pokonaniu tego piekielnego pomiotu. - Celujcie w głowę! - Krzyknął do towarzyszy, po czym wymówił szybko słowa zaklęcia, wskazując dłonią na demona. Miał zamiar oznaczyć go jako swojego wroga, by podczas ataków zadawać mu więcej obrażeń. Gdy czar został rzucony, Orion uniósł miecz i zastawiony tarczą natarł na stwora. - Niech Lathander prowadzi moją dłoń! - Warknął. - Giń, pomiocie! |
| |