Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2021, 20:44   #1
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
[Pathfinder] Gniew Sprawiedliwych


Ciemność, krzyki, a następnie oszałamiający ból głowy przeszyły Yoshiko, Reevelien i Hargara. Do bólu głowy dołączyło natychmiast dzwonienie w uszach. Następnie trudności w oddychaniu. Po paru chwilach dzwonienie w uszach ustąpiło odgłosom osuwających się kamieni, kaszlu i jękom bólu. Wszechobecny unoszący się w powietrzu pył zaatakował nozdrza i usta. Kolejnym odczuciem jakie przyszło było uczucie pokrycia w syfie, brudzie i nieczystościach. Pomimo licznych obtłuczeń i zadrapań nic u nikogo z trójki nieznajomych nie zostało złamane, ani przebite. Każdy słyszy i czuje obecność kilku innych poszkodowanych, przysypanych gruzami w absolutnych ciemnościach.

Po kilku kolejnych oddechach wróciły wspomnienia z dzisiejszego południa. Lord Hurlun władca Kenabres pobłogosławił festiwal Armaase i dał sygnał do jego rozpoczęcia. Tłum zgromadzony na placu Clydwell spoglądał na podstarzałego inkwizytora w olśniewającej zbroi przygotowującego się do zabrania głosu. Władca odchrząknął i otworzył usta by przemówić, ale zastygł w bezruchu gdy na zachodzie pojawiło się jasne światło, tak jakby słońce wchodziło ze złego kierunku. Cień Hurluna rozrósł się na mury katedry. Chwilę później potężny dźwięk grzmiącej eksplozji przedarł się przez powietrze i ziemię, wraz z gwałtownym drżeniem.

Na zachodzie forteca znana jako Kite, w której zlokalizowany był kamień strażniczy zniknęła, a na jej miejsce pojawił się migotliwy pióropusz złożony z czerwonego ognia, błyskawic i gęstego dymu sięgającego niebios.

Chwilę później dobiegł potężny ryk z ust kobiety przybywającej w tłumie ludzi na placu. Jej ciało zaczęło się wydłużać, nogi oraz ręce urosły i wygięły się. Z ludzkiej skóry wyrosły srebrne łuski, a wciąż rosnąca postać wzleciała w niebo na srebrnych skrzydłach. Starożytna srebrna smoczyca Terendelev – najznakomitsza obrończyni Kenabres wzleciała nad głowy tłumu i wydobyła z siebie potężny ryk.

Nagle jeszcze wyżej pojawiła się koszmarna 6 metrowa humanoidalna sylwetka istoty pokrytej ogniem i błyskawicami. Demon dzierżył w dłoniach płonący miecz i bicz. Był to Khorramzadeh, Król Burzy z Rany Świata.

Ziemia wciąż nieustannie się trzęsła, a spod niej wnurzyły się hordy demonów zalewające ulice Kenabres krwią jego mieszkańców. Smok i władca balorów starli się w górze. Balor zamachnął się potężnym mieczem tnąc głęboko Terendelev, smoczyca zagryzła paszczę na ramieniu balora i oboje wymieniając potężne ciosy runęli w dół. Smok uderzył w potężne mury katedry św. Clydwell. Potężny tytaniczny demon runął na drugi skraj placu obracając natychmiast w ruiny kilka budynków mieszkalnych. Wstrząs jego upadku stworzył gigantyczną szczelinę w ziemi, która wystrzeliła w poprzek placu pochłaniając dziesiątki ludzi w głąb ziemi.


Smoczyca wystawiając się na atak przeciwnika spojrzała ku szczelinie, jej pysk wypowiedział kilka magicznych sylab, a zakrwawiony szpon wskazał na spadających mieszkańców. Część poczuła na sobie jej magię, zmniejszającą prędkość spadania w ciemną otchłań, inna część nie miała tego szczęścia i z mrożącymi krew krzykami runęła w dół. Ostatnim co zobaczyliście to Króla Burzy odcinającego ognistym mieczem głowę smoczycy, która runęła w dół zatykając szczelinę i odcinając światło.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 26-05-2021 o 20:51.
Ranghar jest offline