Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-05-2021, 10:58   #4
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Był już kiedyś tak blisko demonicznej obecności, ale nie był pewien, co było bardziej przerażające. Jednostkowy atak mający pożreć duszę i jaźń, czy bycie świadkiem bezmyślnego głodu piekieł, które znalazły bramę na ten udręczony świat, by wydrzeć dla siebie część materialnego świata. Piekielna polityka była jednak czymś, dosłownie z innego świata. Najbardziej demoralizujący był chyba jednak upadek smoczycy, obrończyni miasta. Skoro ona padła tak szybko, to jakie szanse mieli śmiertelnicy w starciu z hordą?

Takie myśli powinny przebiegać przez myśli zdrowego śmiertelnika, ale Hargara miał wiarę w Ioemade. Wiarę, której najprawdopodobniej zabrakło niektórym innym członkom krucjaty. Czyżby ktoś zdradził, skoro Kite zamieniło się w szczelinę piekieł? Czy po prostu jakiś pomiot lub kultysta dał radę zinfiltrować miasto? Te przemyślenia przypominały raczej mieszaninę luźno związanych myśli, niż coś sensownego. Impulsy przeskakujące za oczyma krasnoluda, gdy ten obserwował masakrę i był rzucany niczym szmaciana lalka.

Teraz, kiedy mógł zacząć cokolwiek robić, zasłonił usta dobytą zza pasa chustką, by nałykać się jak najmniej pyłu. Najpierw spróbował złapać równowagę, potem mógł zacząć myśleć o pomaganiu innym lub walce z demonami. Na chwilę obecną wyglądało jednak na to, że będzie trzeba zacząć od taktycznego odwrotu.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline