03-06-2021, 11:48
|
#136 |
| Demon przyzwany przez zjawy okazał się być mniej niebezpieczny, niż wskazywał na to jego wygląd i wrażenie, jakie robił. Może walka nieco by się wydłużyła i nie wyszli by bez ran, gdyby trafił dwa razy ostrymi pazurami, na szczęście nic takiego się nie stało. Orion opłukał ostrze miecza w wodzie i podszedł do małego ciałka Waltera.
Poczuł smutek patrząc na niego.
Jak straszne chwile musiał przeżyć, jak bardzo musiał być przerażony, zanim złożono go w ofierze rytuału, który przemienił to niewinne dziecko w takiego potwora. Teraz na szczęście został uwolniony od tego przeznaczenia. Paladyn schował miecz i wyciągnął z plecaka koc. Rozłożył go na podeście prowadzącym do rozbitego ołtarza, po czym delikatnie, z należytym szacunkiem przeniósł ciało Waltera i zawinął je w materiał. - Ruszajmy do krypty Durstów - odrzekł na propozycję Cahnyra, ujmując zawiniątko w ramiona. - A potem wynośmy się z tego siedliska zła. |
| |