Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2021, 17:28   #5
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Brzmiało to rzeczywiście dziwnie, samemu na czwarte piętro? Może kobieta robiła sobie żarty. Z drugiej strony ochrony Calista się nie dopatrzyła, nikt jej nie zatrzymał i na wskazane piętro dostała się bez przeszkód. Schody wychodziły na spory korytarz, napis głosił "Intensywna terapia". Wtedy też się okazało, że trudności dopiero miały się zacząć. Nie było tu personelu, zaś sam szpital ciągnął się na lewo, na prawo i na wprost. Każda strona została opisana jako osobna sekcja i dzieliła pacjentów schorzeniami. Nic wielkiego, wszędzie w szpitalach tak było. Wszystkie przejścia zostały jednakże zamknięte podwójnymi drzwiami z zamkiem elektronicznym i domofonem tuż obok. Przez szybę najbliższych drzwi widziała już od strony schodów pusty korytarz ciągnący się na wprost. Daleko temu miejscu było do najnowocześniejszych placówek. Nawet do czystości można się było przyczepić, podłoga przed lewym przejściem skropiona była substancją bardzo przypominającą krew.

- Nikogo nie wpuszczają!
- Skandal, mój mąż miał mieć operację!
Głosy zniecierpliwionych odwiedzających odciągnęły uwagę kobiety od oględzin. Przy ścianach ustawione były krzesła, część z nich zajmowali ludzie przeróżnej rasy, wieku i płci. Kilkoro chodziło w te i wewte, inni siedzieli wgapieni w najnowsze modele telefonów z funkcją holograficzną, nałóg jeszcze większy od klasycznych smartfonów. Jedna z kobiet w średnim wieku dusiła do oporu przycisk domofonu drzwi po prawej stronie.
- Nikt nie odbiera, skandal!
- I tylko zwożą, były jakieś zamieszki na mie…? - zadudnił głos wielkiego czarnoskórego mężczyzny.
Przerwał mu wrzask tej od domofonu. Gapiła się w szybkę.

Martinez dopadła do niej w kilka uderzeń serca. Kilka innych osób też.
- O Jezu…
- Wezwijcie policję!
Po drugiej stronie, jakieś piętnaście metrów od zamkniętego przejścia przy którym stali, ubrany w szpitalną koszulę mężczyzna okładał pięściami kobietę w niebieskim stroju pielęgniarki. Wielkolud odsunął krzyczącą i barkiem naparł na drzwi w próbie wyważenia ich. Drgnęły, lecz wytrzymały.
 
Sekal jest offline