Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2021, 21:50   #5
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Frostburn sobie przejrzę zaraz po tym jak zapoznam się z całym podręcznikiem przygody. Thx.

Z tego co rozumiem, mówicie że warto skupić się na różnego rodzaju efektach, które powodują utrudnienia typu zmęczenie, rany, być może nawet szaleństwo jeśli fabuła to wytłumaczy. Generalnie zagłębić się w trudy jakie niesie ze sobą ekstremalne zimno.

Faktycznie muszę otworzyć oczy na to, że zasady, które wprowadzam, wprowadzam także na BN i wszelkiego rodzaju bestie, bo jakoś o tym nie pomyślałem. Dzięki. Wydaje mi się jednak, że nie będzie to miało tak wielkiego wpływu na taktykę. Takie podgryzanie najpewniej skończy się tym, że nasz antagonista odpowiednio przygotuje się na kolejne akty rozwleczonego gnębienia, choć zawsze jest to jakaś opcja na głupszych przeciwników.

Faktycznie zyskuje na znaczeniu medycyna, ale jest to coś co zaliczam na plus (będę chciał to przegadać nieco później), podobnie jak osłabienie czaromiotów [należy pamiętać, ze wciąż są cantripy no i klasy niemagiczne też obrywają. Może nie aż tak, ale jednak będą miały problem przede wszystkim z HP, ale też innymi aspektami swoich klas (szał, inspiracja etc.)]. Osobiście uważam te 7 dni za nie takie głupie.

Osłabienie czaromiotów może prowadzić do tego, że będzie się nimi grało nawet ciekawiej - zaopatrywanie się/tworzenie mikstur/ zwojów/ różdżek, czarodziej ma czas na studiowanie nowych zaklęć, myślę że czarujące postaci w efekcie będą mniej zorientowane na walkę w stylu rzucam fireball. Myślę, że skłoni to do używania nieco mniej standardowych zaklęć (a to cantripy będą użyte jako te magiczne pociski. Likwiduje to też problem z zaklęciami typu Goodberries, które całkowicie likwidowałyby kwestię zdobywania pożywienia.)

Wciąż są w międzyczasie kości KW do odnowienia HP'ków, są mikstury leczenia, medycyna i te jedno/dwa zaklęcia leczące, więc tez nie jest tak, że po każdej walce trzeba robić resta 7 dni.

Kolejny plus - aktywności podczas downtime'u (tego 7 dniowego odpoczynku). Pojawia się czas na różnego rodzaju luźne craftingi, występy bardowskie itp.

Co do zmęczenia i innych podobnych efektów. Pełna zgoda, to świetna mechanika z tymże mi raz się już nie sprawdziła. Była to w prawdzie sesja nieco na łapu capu, ale problem był tam taki że na ogół przy zmęczeniu rzuca się czy w ogóle należy rozpatrywać (np. czy postać wpadnie do lodowatej wody), a potem czy to zmęczenie wchodzi czy nie (test na skutki wyziębienia). Czyli już na wstępie po łebkach licząc 25 % szans na zmęczenie, a każdy long rest 1 zmęczenie regeneruje. Przy 7 dniowym odpoczynku zmęczenie zaczynać się robić interesujące.

Wybrzmiewa ode mnie raczej chęć użycia zasady "brutalny realizm" lub podobnej, ale też nie jest tak, że mam już z góry postanowione. Może jest więcej osób, które uważają ją za "nierealną", jak Hungmung?

Rozważam np. zamiennie też taką opcję, by dokreślić warunki odpoczynku. Czyli:
- odpoczynek musi być w względnie ciepłym, suchym i bezpiecznym miejscu z ciepłym posiłkiem i w miarę wygodnym legowiskiem, a więc między miastami byłoby to właściwie niemożliwe.
 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 07-08-2021 o 21:57.
Rewik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem