Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-08-2021, 21:18   #7
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

 Obiad

Rudolf nieco się przeliczył w oczekiwaniach co do spotkania. Zamiast śmietanki towarzyskiej spotkał się tam raczej z drugim, trzecim lub czwartym gatunkiem tejże. Drobni szlachcice oraz mieszanka towarzystwa zupełnie tu nie pasującego. Szybko jednak otrząsnął się i zaczął rozgrywać karty, jakie jego przewrotny bóg mu rozdał. Tak to już z nim było. „Oszust" uśmiechnął się w duchu kupiec i rozpoczął nawiązywanie znajomości i roztaczanie swego kupieckiego wdzięku.

Swoją drogą, z informacji które zebrał wynikało, że elektorka wydaje się być również wyznawczynią Ranalda. Co prawda wszystko wskazywało na to, że rzeczy przypadkiem dzieją się tak, że obracają na jej korzyść. A nawet czasem wydawało się, że dostaje coś, czego zupełnie nie chce i rzeczy dzieją się na jej niekorzyść. Ale kupiecki nos mówił byłemu bendarzowi, że to ona rozdaje tu karty i nie pozwala, by coś szło nie po jej myśli. Na pewno była osobą wartą obserwowania i uczenia się od niej.

Z innych informacji Rudolf wywnioskował, że zapotrzebowanie na jego beczki wkrótce powinno wzrosnąć. Podniesienie podatków poskutkuje zwiększonym przemytem, a więc napędzi jego przedsiębiorstwo. Z drugiej strony zapotrzebowanie na jego umiejętności wyłapywania przemytników i oszustów powinno wzrosnąć, a co za tym idzie jego pozycja w gildii. A spodziewane utrudnienia dla nowych chętnych, by działać w ramach gildii poprawiały jego notowania. Sytuacja wydawała się mu sprzyjać w dwojnasób. Mógł też zarobić dodatkowe karle obniżając płace, bo sytuacja na rynku sprzyjała temu. Ale uznał, że na dłuższą metę nie jest to dobre rozwiązanie.

Natomiast kwestia przejęcia władzy po Etelce była niejasna i Kaufmann nie wyrobił sobie jeszcze na ten temat zdania. Planował jednak w przyszłości pilnie nadstawiać ucha, by znaleźć sposób, na poprawienie swej pozycji dzięki tym rozgrywkom o schedę.

 Spotkanie na piętrze

Von Windish-Gratz nie pierwszy raz wykorzystywał Rudolfa do swoich gierek, szantażując go wyjawieniem pewnych niezbyt wygodnych dla niego informacji. Ale dla kupca nie było sytuacji, której nie próbowałby przekuć na własną korzyść. Gdyby było inaczej, sprzeniewierzyłby się Ranaldowi, a wtedy ten mógłby odwrócić od niego swoje szelmowskie oblicze. O ile więc Mandfred wykorzystywał Rudolfa, o tyle ten drugi korzystał z sytuacji zbierając w ten sposób nowe informacje, które potem przekuwał na pieniądze. Tak miało być również i teraz. Powiązanie go z dwoma khazadami, którzy zdawali się mieć dobre relacje z królem Alrikiem. To było coś. Dlatego współpraca z nimi, była mu jak najbardziej na rękę.

- W rzeczy samej - Rudolf podniósł się zabrać głos. - Czasami niefortunne zdarzenia powodują, iż to co robimy wbrew naszym intencjom obraca się przeciw nam, jak w przypadku moich beczek. Nie załamujemy jednak rąk i staramy się ciężką pracą przekonać społeczeństwo o naszych dobrych intencjach. Dziękuję za położone we mnie zaufanie, panie von Windish-Gratz. Z chęcią pomogę w tej delikatnej sprawie. Mam nadzieję, że w przyszłości doceni pan moje zaangażowanie.

- Jak przedstawił mnie gospodarz naszego małego spotkania, nazywam się Rudolf Kaufmann. Jak rozumiem, naszym głównym zadaniem jest zapobieżenie pogorszeniu się relacji między Nuln a twierdzą Karak Hirn. Będąc członkiem gildii kupców całym sercem popieram to zadanie. Mając zrujnowane miasta wymagające odbudowy, nie stać nas na wojnę handlową. Zresztą zupełnie niepotrzebną.

- Nie do końca natomiast jestem wtajemniczony w kwestię wspomnianej korespondencji. Jak rozumiem, jest ona kluczowa w zaistniałej sytuacji. I jak rozumiem jest ona w rękach Wernickego, Broka i króla Alarika. Czyli praktycznie poza naszym zasięgiem. Dowiedzenie się czegoś od pierwszych dwóch wymagałoby prawdopodobnie wyprawy do Księstw Granicznych. Mam pewne rozeznanie, jeżeli o nie chodzi, ale to wyprawa długa i ryzykowna. Bliżej nam i chyba łatwiej uzyskać posłuchanie u władcy Karak Hirn? Poprawcie mnie, jeżeli mówię źle, być może dysponuję zbyt ubogą wiedzą - zwrócił się w stronę krasnoludów.

- Nasuwa mi się jednak oczywisty wniosek - snuł swe przemyślenia dalej, powoli okrążając pokój. - Wszystkie listy są w rękach osób obecnie nam niechętnych. Odpowiadając więc na zadanie pytanie, kto jeszcze mógł dostać taki list, pytam. A kto - oprócz wymienionych - ostatnimi czasy odwrócił się od Nuln i stał niechętny bądź wrogi?

- Natomiast na ile uda nam się dowiedzieć czegoś w półświatku? - rozłożył ręce- Tej sugestii wcale nie rozumiem. O co właściwie mielibyśmy pytać?

 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 12-08-2021 o 21:11.
Gladin jest offline