Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2021, 15:56   #7
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Popatrzyłem na warlocka i faktycznie z jego ulepszaniem cantripów wychodzi na prowadzenie wśród czaromiotów. Mi osobiście jakoś wybitnie to nie przeszkadza, ale może graczom, więc chyba faktycznie trzeba czegoś innego.

Pytanie: skoro lepiej nie ruszać proporcji odpoczynku, to co innego sprawdzi się w sesji, w której równie istotne co wątki fabularne jest przetrwanie samo w sobie.

Propozycje rozwiązań:
  • Zastosowanie mechanik zmęczenia dadatek A Podręcznik Gracza (PG) i ran str. 272 PMP.
  • Zaproponowane już Wolne naturalne zdrowienie str 267 PMP - Postaci nie odzyskują punktów wytrzymałości po odbyciu długiego odpoczynku, zamiast tego mogą wykorzystać kości wytrzymałości, jak przy krótkim odpoczynku.
  • Choroby - 256 PMP
  • Szaleństwo - 260 PMP
  • Wyższe ceny żywności i noclegu
  • Wymagane komfortowe warunki do odpoczynku.

Myślę, że zastosowanie zmęczenia, ran, chorób i szaleństwa o ile fabuła to uzasadnia i nie będzie to nadużywane ze strony MG jest w pełni uzasadnione. Myślę też, że kwestia tego że nie zawsze będzie można urządzić odpoczynek w dziczy. (uzależnienie od czynników zewnętrznych i ewentualnych rzutów na survival), także się tu łapie.

Wolne naturalne zdrowienie też wygląda ok. Wciąż medycyna nieco zyskuje, a nie zmienia nic w balansie klas... przynajmniej na pierwszy rzut oka.

Co do cen żywności i noclegu. W PG określa się koszt życia w zależności od poziomu zycia. Poziom życia definiuje (niestety tylko opisowo) szansę na złe i dobre konsekwencje danego typu poziomu życia (choroby, przestępczość itp.). To możnaby rozpisać w konkretne tabele z % szans.

Taki neutralny poziom to skromny i kosztuje 1 sz za dzień.

Jak zapatrujecie się na zwiększenie kosztu dwu- może kilku- krotnie? Jeśli osiągnie się rozsądny poziom cen w stosunku do zarobków awanturników, może uda się uzyskać poczucie "że każdy dzień zwłoki ma znaczenie". W przygodzie, którą planuję jest to uzasadnione, bowiem o pożywienie w skutych lodem krainach, w których słońce przestało świecić wysoko z pewnością jest trudno. Ogrzanie izby także wymaga więcej opału itd.

Na ten moment skłaniam się ku rezygnacji z brutalnego realizmu, a zastosowania wszystkich wymienionych w tym poście rozwiązań zamiennych jednocześnie, ale z chęcią usłyszę co macie do powiedzenia. Może macie inne pomysły?
 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 12-08-2021 o 16:00.
Rewik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem