Po skoku
Samuel splunął zaróżowioną plwociną dopaddli do niego Wędrowiec i Matka. Isivalczyk dotykiem ręki zmienił jego kamienny gorset w proch udowadniając że rzeczywiście jest człowiekiem dawniej znanym jako Scar... Potem wspólnie z jego Matulą boleśnie nastawili mu złamane żebra i z pomocą danchemii spowodowali przyspieszony zrost kości i obrażeń wewnętrznych. - Panie Sca... Znaczy się ten... - Próbował zacząć choć sam nie wiedział co chce powiedzieć dawnemu posłańcowi śmierci lecz wtedy BoHai wyciągnęła Hirasen tradycyjny papierowy wachlarz z Xingiskich fars teatralny służący do okładanie idiotów i zaczęła go nim lać i patrzeć czy równo puchnie. Samuel Zborowski z Matką scenka tragikomiczny -Aua' mamo, przestań! Skąd wzięłaś Hirasen?! - Mam syna idiotę który nie dba o uczucia matki to zrobiłam! Wiedziałam że się przyda! - Krzyknęła nie przerywając ataku. - Auajcie! Mamusiu, Matulu przestań przecież wiesz że zawsze byłem emocjonalny noo... - Powiedział zasłaniając twarz rękami - Ty emocjonalny?! TY EMOCJONALNY! Wiesz co ja przez ciebie przeżyłam ?! Ile nocy przepłakałam?! Mogłeś być dobrym znachorem, zielarzem, albo nawet pójść na medycynę łącząc wschodnią z zachodnią medycyną! Ale dla ciebie nasza zwykła Danchemia była za dobra! Ty musiałeś zwrócić uwagę szpiegów! - Krzyczała coraz głośniej a z jej oczu poleciały ciurkiem łzy biła po przedramionach. - Czy ty wiesz ile ja nocy przez ciebie przepłakałam ?! Najpierw wojsko a potem niewola jak w końcu wróciłeś do mnie to te tłumoki z wioski wywiozły cię w gnój! Nie miałam im tego przebaczyć zaczęłam wędrować i leczyć ludzi na trasie twoje listy przekazywała mi stara Betth jedyna koleżanka z tych bandy tłumoków jak oni mogli!? Polowe dzieci i pogłowia sama dostarczyłam na świat! Ciebie znali od zasranych pieluch i tak nas potraktować ?! - Kobieta wyrzucała z siebie całą złość Samuel przestał się zasłaniać zamiast tego położył dłonie na ziemi i oparł czoło o ziemie. - Przebacz mi Pani Matko nigdy nie chciałem cię ukrzywdzić!- Krzyknął Samuel samozwańczo złamany a w jego głosie również było słychać płacz. - Masz za co przepraszać! Ja myślałam że do tej pory się ustatkujesz! Wnuki jakieś mi sprawisz! A ty nicponiu tyle czasu się ukrywałeś z gangsterami i zabawiałeś z prostytutkami lecząc je z kiły i spędzając płody! Nie masz wstydu ty diable! Yokai wstrętny! - Wachlarz zaczynał się drzeć od wilgoci z potu i łez.
Mieszaniec zaczął panicznie chichotać uwalniając tym samym pokłady emocji, szoku i stresu - Jeżeli ja diabeł to ty diablica hahahah- BoHai zamiast się obrazić odrzuciła w dal strzępki papierowego wachlarza też zaczęła się śmiać i przytuliła syna do piersi. - Mamusiu obiecuję ci że wszystko ci wynagrodzę mamy chody u samego Cesarza, Mam plan jak uratować Xing potem poproszę Lina żeby mnie odbękarcił zrobię porządek z naszym rodem za to jak traktowali ciebie i kuzynkę! Zobaczysz ślubu Staśkowi i Sao udzieli sam Cesarz Xing na zwycięskiej paradzie Jadeitowych żołnierzy! - Opowiadał swe szalone plany. - Synu czy ten potwór tam w dole nie uderzył cię za mocno w głowę ? A może masz nawrót stresu bojowego?- Spytała szczerze zmartwiona Znachorka. |