Wątek: Sonda nr 1
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2021, 21:37   #1
Ribaldo
Bradiaga Mamidlany
 
Ribaldo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputację
Sonda nr 1

“The game of chess is like a sword fight. You must think first, before you move”
“Shaolin and Wu Tang”



Oto z przylądka mojej mojej wyobraźni w Absurdarium Gothicum, wystrzelona zostaje pierwsza w historii Ribaldaglii sonda.
Wykorzystując znane techniki penetracji umysłów i pożądań, dokonana zostanie estymacja oraz próba ekstrapolacji oraz antycypacji skłonności oraz pragnień bywalców tej karczmy, by mająca wkrótce nadejść rekrutacja, wydała owoce, jak najbardziej obfite i satysfakcjonujące dla całej roleplay’owej społeczności.


Ping!

Zainicjujmy zatem proces badawczy i niech się sonduje…

Poniżej znajduje się kilka niezwykle wysublimowanych i przemyślanych konceptów fabularnych, które jeśli tylko gwiazdy będą w porządku, zostaną wcielone w życie i zaprezentowane szerszemu gronu.
Delikwenci, którym będzie dane zajrzeć w ten mroczny i duszny zakątek “Ostatniej Karczmy” proszeni są o wyrażenie swojej opinii, dokonanie raczej niezobowiązującego wyboru oraz rozpowszechnianie wieści o tym, że takowy spis upodobań i pragnień jest właśnie przeprowadzany.
Konstruktorzy detektorów i czujników zadbali, by pozbawić je wszelkich cenzorskich przyrządów i instrumentów. Zatem w poniższej kwerendzie dopuszczalne są wszelkiej maści opinie i sądy, nawet te najbardziej zajadłe, krytyczne, czy polemiczne.

Tiii…. tiii...

1. Koneserzy juchy pod palmami
Słońce, plaża i oceanu szum. Ponętne i pełne powabu i seksapilu kobiety odpoczywające w cieniu rozłożystych palm. Ciuchy z najlepszych domów mody, luksusowe samochody, jachty i prywatne odrzutowce. Zimny szampan i gorąca krew. Szemrane interesy, narkotykowi baronowie, morderstwa, gwałty, wymuszenia i wszechobecna korupcja, gdy tylko zapada zmrok. Pomiędzy Ocean Drive i Collins Avenue, dwóch policjantów walczy niestrudzenie o sprawiedliwość i staje w obronie prawa, którym prawie nikt się nie przejmuje.
Detektywi także jednak mają swe tajemnicy. Łączy ich mroczny sekret…
Obaj są ghulami na usługach wampirzego matuzalema, który za ich pośrednictwem próbuje namieszać w lokalnej kainowej polityce.

Elektryzujący miks Miami Vice i Wampira Maskarady z licznymi dylematami moralnymi i trudnymi wyborami i kryminalnymi zagadkami.

Tiii…. tiii...

2.Ostoja na rubieży empirii
Bezkresny, surowy krajobraz, pełen pokrytych mchem kamieni, unoszącymi się tuż nad ziemią wulkanicznymi wyziewami i hulającym nieustannie arktycznym wiatrem.
Wyspa na krańcu świata. Mała, zapomniana i osobliwa w każdym ze swych aspektów.
Islandia, wyrwana z realności, tajemnicza, mistyczna, śmiertelnie groźna, ale urzekająco piękna i pociągająca, zostaje osadzona w oparach somnambulicznych miazmatów. Twarde fakty mieszają się tutaj swobodnie z fantazjami, baśniami i poetycką grozą.

Zmęczone współczesnością, pędzącym na oślep światem i ciągłym wyścigiem szczurów, małżeństwo pragnące całkowitej odmiany, spokoju i idyllicznego życia, porzuca dotychczasowe życie i przeprowadza się na tę dryfującą na granicy światów wyspę.

Leniwa, poetycko-groteskowa opowieść o poszukiwaniu siebie i odkrywaniu nieznanego. Wszystko unurzane w osobliwym sosie przyprawionym grozą, psychodelą i nostalgią za utopijnym, sielankowym światem.

Iście alchemiczny wywar na bazie “Przystanku Alaska”, prozy znanej z powieści Jonathan Carroll, Neila Gaimana, szeroko pojętego realizmu magicznego ze sporą domieszką osobliwości i grozy.

Tiii…. tiii...

3. Feerie afrykańskiego mroku
Krew niemal od zawsze lała się tutaj rwącymi strumieniami, a każda jej kropla wsiąkała natychmiast w spękaną i wyschniętą na proch ziemię. To ponoć właśnie od hektolitrów hemoglobiny, którą przyjęła ta gleba posiada ona niezwykły czerwono-brązowy kolor.
Tak mówią starzy szamani, ale kto by ich tam słuchał, prawda?. Zwłaszcza teraz, gdy po wielu latach zakończyła się wielka wojna. Ujanki i Katanga, dwa zwaśnione od wieków plemiona, przestały w końcu mordować się bez opamiętania.
Wszystko dzięki niemu. Jumoke Kanumba, to prawdziwy ojciec narodu, mąż stanu, lider i charyzmatyczny wódz. Nie tylko doprowadził do pokoju, ale sprawił także, że kraj zaczyna wydobywać się z nędzy. Skarby tej ziemi w końcu odkryte i wydobyte, pozwalają bogacić się wszystkim obywatelom. Tak wielkich złóż koltanu i kasyterytu nie ma nikt na świecie.

Nowy prezydent Ujanki, zostaje nominowany do Pokojowej Nagrody Noble’a. Najwięksi tego świata biją mu brawo i kłaniają się w pas. Wielu zabiega, by się z nim spotkać. Między innymi grupa dziennikarzy. Ich wydawca zleca im przeprowadzenie ekskluzywnego wywiadu, który ma być częścią filmu dokumentalnego o nowym prezydencie, jaki o przemianach w Katandze.

Dość nietypowa historia grupy reporterów, która zostaje wysłana do małego afrykańskiego kraju, by przeprowadzić wywiad z jego przywódcą. Co ważne poza ogólną misją, jaką jest wywiad, każdy z członków ekipy ma swoje własne prywatne motywacje, by spotkać się oko w oko z Jumoke Kanumbą. To wszystko na tle afrykańskiej scenerii, krwawej mistyki tamtych regionów, legend i politycznej ruchawki.

Tiii…. tiii...

4. Finis Goldene Zwanziger
W “Schwarze Rose” cuchnie tanim bimbrem, kiepskim tytoniem, absyntem i przedziwną mieszaniną laudanum, eteru i absyntu. Tutejsze dziwki są zasyfione i zawszone, a na poddaszu kamienicy spotykają się amatorzy sodomickich orgii. Gdybyż jeszcze występy kabaretowe trzymały w tej budzie jakiś poziom. Ależ gdzie tam… zachrypnięte solistki, nieśmieszne karły i skecze na poziomie szkoły podstawowej. Mimo to artystyczna bohema Berlina upodobała sobie to miejsce. To ich przystań, oaza i prawdziwa mekka.

Codzienne życie tutaj to pasmo bólu, cierpienia i biedy, przeplatane dadaistycznymi wierszami, koślawymi karykaturami mazanymi na skrawkach serwetek i krótkimi narkotycznymi ekstazami, które często kończą się na poddaszu skąd dochodzą tajemnicze, a często ohydne odgłosy zakazanej rozkoszy.

Zabójstwo jednej z dziwek sprawia, że bywający tutaj artyści, sodomici, żołnierze i wszelkiej maści męty społeczne jednoczą się by ukarać zabójcę.

Mroczna opowieść o dekadencji republiki weimarskiej w jej ostatnim niemal stadium. Całość podlana narkotycznyo-lovecraftowskim sosem.

Tiii…. tiii...

5. Mo-czary
Nasz świat gnije i tonie. Każdy dzień sprawia, że jesteśmy coraz bliżej dna. Myślisz, że to bajki dla niegrzecznych dzieci? Spójrz wokół! Już tylko dzięki kładkom budowanym przez Rzemieślników jesteśmy w stanie się jeszcze jako poruszać.
Nie wiem, czy Kabalarze mówią prawdę, ale wystarczy przez tydzień mierzyć poziom wody, by przekonać się, że z każdym dniem toniemy coraz bardziej w bagnie. Już nawet najstarsi z nas nie pamiętają, żeby gdzieś istniał suchy ląd, gdzie nie panuje wieczna wilgoć, a grzyb nie zżera wszystkiego pomału.
A ponoć kiedyś, przed wiekami ten świat był pełen łąk kwiecistych i lasów zielonych. Gdzie to wszystko jest, ja się pytam?
Kabalarze mówią, że to kara za nasze grzechy. Być może... Niewielu jednak pamięta, że w Księdze Świtu jest pewien rozdział. Niewielki, fakt. Może nic nie znaczący, ale… gdyby to była prawda, to może jest jeszcze dla nas szansa.

W świecie, gdzie każdy skrawek ziemi to niebezpieczne bagno, które wessie cię nim zdążysz się obejrzeć, grupa zapaleńców, natchniona słowami starej księgi wyrusza w wyprawę, która ma przynieść im nadzieję, a może i ocalenie dla wszystkich ludzi.

Klimat gotyckiej grozy w pokrytym bagnami świecie, gdzie życie to wieczna walka o przetrwanie kolejnego dnia, gdzie magia to nie wymysł lub bajka, ale realne zagrożenie, ale może i szansa na nowy początek. Nowe życie.

Tiii…. tiii...

6. Obsesjonat
To ogłoszenie było takie zwykłe, takie proste, takie byle jakie. Mimo to przyciągnęło moją uwagę. Sam nie wiem dlaczego. Jeśli chcesz wiedzieć, to nie żałuję, że na nie odpowiedziałem. Teraz mam pracę marzeń.

Mówisz, że nie mam prywatnego życia. Że mieszkam w domu pracodawcy. Że to mobbing. Że jestem zwykłym niewolnikiem. Być może, ale założę się, że sam byś chciał mieszkać w takiej złotej klatce. Mam wszystko, czego tylko zapragnę. Czasem aż sam czuję wstyd, że wystarczy jedno moje słowo i mój pracodawca spełnia moje zachcianki.

Pytasz, czy przeszkadza mi to, że go nigdy nie widziałem na oczy? I tak i nie, bo w sumie czy to ma jakiekolwiek znaczenie. Gość płaci, niewiele wymaga, to czego chcieć więcej.

Lekko oniryczna, fantastyczna opowieść o tajemniczym pracodawcy i jego pracowniku. Inspirowana w dużej mierze filmem “Koneser”, opowiadaniami Bruno Schulza i lovecraftowską grozą plus trochę Świata Mroku.

Tiii…. tiii...

7. Pokraki
My ze spalonych wsi. My ze spalonych miast. Pokraki, dziwolągi i potwory. To my stanowimy cyrk, czy się to komuś podoba, czy nie. Publika przychodzi, by obejrzeć kobietę z brodą, czterorękiego chłopca i człowieka krokodyla, a nie by oklaskiwać śmiesznych klaunów. To my dziwaki, dziwolągi i wynaturzenia natury napędzamy koniunkturę i to my sprawiamy, że ten cały cyrk żyje i się opłaca. A przecież i tak nikt nas nie szanuje i nikt nas nie poważa. Ponoć dziwaków na świecie nie brakuje. Być może, ale i tak każdy z nas jest inny, niepowtarzalny. A wy? Tacy zwykli i szarzy. Bez znaczenia. Podobni do siebie jak dwie krople wody. Nijacy. Macie się za lepszych, ale to my przekraczamy bramy światów i tworzymy sztukę.

Cyrk, miejsce tak pospolite i wyszydzane, że aż pełne magii. To tutaj każdy z nas pierwszy raz spotkał klauna, ryczące i skaczące na komendę lwy i pokraki. Dziwolągi nie z tej ziemi.
Ta opowieść jest o nich. Tych najbardziej niezwykłych, których wszyscy się boją, a mimo to chcą ich oglądać.

Grupa pokraków dostrzega coś czego nikt inny nie potrafi zauważyć. Świat wokół nich zmienia się, ale czy w taki sposób jakby chcieli?. Czy pójdą za tą zmianą, czy jednak będą walczyć z nią, a tym samym skazując się na wieczną kpinę i szyderę.

Tragiczna opowieść o cyrku, pokrakach, dziwolągach i alternatywnych światach.

Tiii…. tiii...

8. Niech żyje bal
Na wysoki wzgórzu, wznosi się potężne zamczysko. Samotna twierdza, której wieże giną w pierzastych chmurach i nikt nie wie, co jest na ich szczycie. To ostoja normalności. Bezpieczna przystań w tych szalonych czasach. To nasz dom. Trwa mimo burz, wojen i plugawej zarazy. Zostaliśmy wybrani, by w tej mitycznej arce, która choć tkwi swymi fundamentami głęboko w ziemi, żeglować poprzez eony, światy i lądy nieznane.
Cóż nas jednak obchodzi, co dzieje się na zewnątrz, skoro tutaj trwa bal nad bale. Niekończąca się impreza. Celebracja życia w najbardziej wykwintnej i wysublimowanej formie. Jesteśmy tu, trwamy i cieszymy się tym wielkim szczęściem.

Skryci za maskami, nie musimy dbać o pozory i konwenanse, gdyż nic już nas nie krępuje. Jesteśmy wolni i szczęśliwi.

Oniryczno-fantastyczna opowieść o tajemniczym zamku do którego może wejść każdy zbłąkany wędrowiec. Odnajdzie tu szczęście i bezpieczeństwo, którego za jego murami brakuje. Skoro, więc wszedłeś tajemniczy wędrowcze rozgość się, wybierz swoją nową twarz i baw się.

Każda idylla ma jednak swój kres. Zawitał on i do ostatniej twierdzy normalności, gdy w jej progi wkroczył Ostatni sprawiedliwy. Sam się tak przedstawił i jak mówi legenda, gniew jego będzie srogi.

Historia utopii, która doprowadziła wszystkich do granic deprawacji, inspirowana klasyczną powieści Edgara Allana Poe, cyklem "Amber" Rogera Zelaznego i trochę powieścią Stephana Kinga “Pod Kopuła”


_______________________
Teraz czas na Ciebie.

Sonda, po wyemitowaniu sygnału, przestawia się w tryb badawczy. Jej wszystkie sensory, radary i czujniki są gotowe, by zbierać informację.
Odważ się i zabierz głos, by nie zaginął on pośród kosmicznego szumu. Zdecyduj i wskaż opcję, która jest najbliższa Twemu sercu. Wyraź opinię, by świat mógł stać się lepszy, a gra bardziej owocna i satysfakcjonująca.

Niech lud przemówi, a jego głos będzie słyszalny w najdalszych zakamarkach “Ostatniej Karczmy”
 
__________________
I never sleep, cause sleep is the cousin of death

Ostatnio edytowane przez Ribaldo : 24-08-2021 o 00:10. Powód: ciuchy, nie [s]cichy[/s]
Ribaldo jest offline