Wielkie dzięki za dobre słowo, Hen.
Dobrze wiedzieć, że ktoś z przyjemnością czyta te moje wypociny.
Co zaś się tyczy Mo-czar, to pomysł z usprawnieniem wędrówki, jak najbardziej idący w dobrą stronę. ale chyba najbardziej praktyczny były kajak lub canoe.
Ten świat to dzikie miejsce, praktycznie w całości pokryte bagnami, moczarami i trzęsawiskami.
Ludzie miszkają w osadach zbudowanych na ostatnich skrawkach ziemi lub w przemyślnych konstrukcjach tworzonych bezpośrednio na drzewach. Trakty i ulice pomiędzy domami, czy osadami, to drewniane kładki, linowe mosty i proste przeprawy funkcjonujące na zasadzie promu. Wszędzie albo rosną wysokie rozłożyste drzewa, albo gęste sitowia.
Jedzenia jest mało, rolnictwo praktycznie nie istnieje. Nawet tam, gdzie jest kawałek żyznej ziemi, skąpa ilość promieni słonecznych sprawia, że plony są słabej jakości i marnej ilości. Zwierzyna jest co prawda liczna, ale i bardzo dzika i niebezpieczna.
Wszędzie wilgoć, grzyb i zgnilizna. I to wszystko ponoć, jakiś rodzaj apokalipsy, zagłady świata, która jest kary za grzechy całej ludzkości.
Tutaj kilka grafik, które przybliżą, jak ja widzę to miejsce, czy też świat.
Mo-czary 1 Mo-czary 2 Mo-czary 3