Cytat:
W dedekach istnieje kilka zasobów z których korzystają zarówno herosi, jak i ich przeciwnicy. Jednym z nich są pieniądze i magiczne przedmioty. Poziom postaci odzwierciedlony jest w ilości złota a ten przekłada się na magiczne przedmioty. System jest wyważony w taki sposób, że oczekuje postaci na konkretnych poziomach z konkretnym poziomem ekwipunku. Tu wprowadzasz potencjalnie mało zmian, ale jednak 1gp/dzień na osobę na każdy downtime wpłynie również na ekonomię postaci (szczególnie jak nie będzie za co przetrwać po pierwszym większym guzie, czy złamaniu ręki).
|
Tą pierwszą kwestią bym się nie przejmował. Oficjalne kampanie D&D (oraz wszystkie CR potworów z bestiariuszy) w piątej edycji nie są tworzone z myślą o magicznych przedmiotach, choć w przypadku oficjalnych kampanii devowie uwzględniali czasem przy balansie encounterów zdobyte w kampanii magiczne przedmioty. Można spokojnie grać od 1 do 20 poziomu bez dotknięcia jednego magicznego przedmiotu i jeśli MG buduje encountery w oparciu o CR (czy raczej Challenge - co edycję to inna nomenklatura
) to powinno być cacy, a nawet czasem trochę za łatwo
Nadmiar zasobów złota i brak perspektyw w jego wydawaniu to dość powszechna krytyka tej edycji. No chyba, że MG stawia wszędzie magic shopy wypełnione artefaktami, ale trzeba pamiętać, że każdy jeden taki w rękach graczy powiększa ich przewagę nad encounterami, które były wyliczone bez udziału przedmiotów magicznych.