Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2021, 18:10   #5
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dzikie ostępy Drakwaldu, noc 29 Urlikzeit 2518 KI

Złociste oczy elfa postrzegały otaczający go świat na sposób, którego ludzki gatunek mógł synowi Laurelornu tylko pozazdrościć. Dla mieszkańców sadyby oświetlona skąpym światłem księżyca puszcza była mrocznym labiryntem niepokojących kształtów i konturów; w oczach Loriego jawiła się wszelkimi odmianami czerni, bieli i szarości.

Wilki nie odeszły daleko. Przemykały niczym duchy wśród drzew, chowały się w kępach krzewów i za zasypanymi śniegiem głazami. Ich głodny wzrok co rusz powracał ku ludziom, którzy nie widzieli niczego poza granicami poświaty łuczyw, ale którzy podświadomie zdawali sobie sprawę, że prześladujące ich bestie są gdzieś w pobliżu.

Elf nie miał żadnych trudności z dostrzeżeniem przyczajonych najbliżej zwierząt, chociaż gęstwa kniei nie dawała mu pewności co do faktycznych rozmiarów stada.

Wydają się ignorować twoją obecność. Jakbyś był dla nich zupełnie bezcielesny.

- Są inteligentne - odpowiedział półgłosem Lori - Czują, że ludzie będą łatwiejszą zdobyczą. Powolni i niezgrabni, na poły ślepi w nocy. Drapieżnik zawsze rozpozna drapieżnika, będzie przed nim czuł respekt...

Nawet jeśli to musisz zachować czujność. Pamiętaj o tym kim jesteś i gdzie jesteś – głos znów zdradzał lęk i troskę.

Lori roześmiał się drwiąco. Elf uniósł ukrytą w skórzanej rękawiczce dłoń ku swej twarzy, bezwiednie przesunął palcami po zgrubiałych bliznach znaczących jego delikatną alabastrową skórę na boku głowy i szyi.

- Pamiętam – wysyczał.

Głód to silna żądza. Jeśli przeważy, rzucą się nawet na ciebie. A wtedy staniesz się częścią lasu, na wieczność przeklęty, na zawsze rozdarty… tak blisko ratunku, który nie nadszedł na czas.

- Świadomość tego, że podzielisz ów los ogrzewa me serce radością - Lori obrzucił złocistym spojrzeniem olbrzymią szarą waderę ukrytą w poskręcanych korzeniach strzelistego dębu i wyminął kilku naradzających się lękliwie ludzi zmierzając w stronę skonsternowanego tropiciela.

Czuł na plecach ich podejrzliwe, chwilami wręcz wrogie oczy. Tolerowali go jedynie ze względu na złoto i strach. Złoto, którym płacił za obrzydliwe napitki w cuchnącej gospodzie i strach, kiedy widzieli jego noszony przy boku zdobiony miecz wykonany rękami samego mistrza Fitheriona. Strach przechodzący w trwogę, kiedy zaczynał mówić do siebie samego w kompletnie dla nich niezrozumiałym eltharinie.

Lori nie wątpił, że pozwolili mu przyłączyć się do grupy, bo lękali się go odpędzić.

Przystanął obok cuchnącego gorzałką myśliwego wodząc pełnym skupienia wzrokiem po miejscu, w którym trop Jurgena Steinhofera urywał się bezpowrotnie.

Zarówno Spostrzegawczość jak i Tropienie elfa opierają się na Inteligencji, która w przypadku Loriego wynosi 34. Dla Spostrzegawczości przyjąłem próg trudności przeciętny, bo Lori widzi w ciemnościach, a dla Tropienia PT wymagający (później wyjaśnię, dlaczego).

Spostrzegawczość 34, Junior wyrzucił 39, test nieznacznie nieudany, ale jako premię za Widzenie w nocy przyjąłem, że elf widzi kręcące się w pobliżu wilki (nie wie natomiast, ile ich jest, w których miejscach kryją się niektóre z nich i jakie właściwie mają zamiary).

Teraz Tropienie, też oparte na Inteligencji, na dodatek z karą -10 za PT. Wartość testu 24, na kostce wypadło 22, udany! Brawo! Lori wyciągnie z obejrzenia końcówki tropu pewne ciekawe wnioski, ale ujawnimy je z Juniorem dopiero w następnej kolejce!

Post fabularny został napisany we współpracy z graczem!


 
Ketharian jest offline