03-09-2021, 11:25
|
#7 |
| czujnym wzrokiem wodził wokół. Długouchy potwierdzał jego zdanie na temat tych dzikich. Był … inny a jego inność stanowiła spore wyzwanie dla wielu pierdolniętych, których znał. Pozostali też nie budzili zaufania, ale byli przynajmniej ludźmi. A ludzie muszą trzymać się razem, jesli mają do czynienia z dziką naturą. Wilcze stado otaczało ich niechybnie a ta zbieranina dumała nad zgubionym śladem. Tak, jakby sami chcieli przyspieszyć niechybny bieg zdarzeń. Wyostrzone zmysły dzikiego norsmena wyczuwały zbliżające się niebezpieczeństwo. Z doświadczenia wiedział, że sfora wiecznie czekać nie będzie. Wiedział, że jeśli ma przetrwać, musi pobudzić tę hałastrę do działania. - Słuchajcie kutafony! - warknął gromko by zwrócić ich uwagę na swe słowa - Musimy rozpalić ogień! Ognisko. W naszych stronach zwierzyna unika go. Jak ognia, he he he! - Zaśmiał się chrapliwie z nieoczekiwanego żartu, który wypadł mu nadspodziewanie dobrze. Tyle, że nie wszyscy go zrozumieli. - Te bestie najpewniej rozszarpały Sztejchofera, czy jak mu tam było, a ślady przykrył śnieg. Ale jak teraz rzucimy się do ucieczki, rozszarpią i nas. Musimy się zebrać w kupę i wytrwać do rana przy ogniu. Musimy zebrać opał i podsycać ognisko. I znaleźć miejsce, gdzie będziemy choć jako tako osłonięci. Rano możemy spróbować wrócić do tej waszej osady. Teraz odwrót najpewniej oznacza śmierć!
Uśmiechnął się na tę myśl wodząc w koło wzrokiem, czy aby któremuś nie przeszkodziło, że nazwał go kutafonem. Miał to w dupie, ale wolał zachować czujność. Czujny człowiek to ostrzeżony człowiek. Choć z drugiej strony wiedział, że ostrzeżenia rzadko kiedy przychodzą w porę.
__________________ Bielon "Bielon" Bielon |
| |