Wątek: WFRP 2ed - III
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-09-2021, 10:36   #7
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację

Wszystko się dopalało. Łuna płonącego miasta wlała żar w żyły wielu mężów. Nie inaczej Cyryl. W przedziwny sposób stał on się entuzjastą pamiętnych wydarzeń. Stał się, a później dołożył wszelkich starań, aby odsunąć się w cień.

Daremnie. Nieznanym prawidłem grupa największych podpalaczy upatrzyła sobie Cyryla za swoistego mędrca. Przychodzili, częstowali, pytali. A ten siadywał na zydlu i odpowiadał. I mówił tak o zachowaniu równowagi, porządku i sprawiedliwości. Z nieznanych powodów indagujący zawsze słyszeli jedynie o zaprowadzaniu równowagi co to jej nie było. O ich własnym porządku oraz o sprawiedliwości wyrażanej w pochodni i ofierze. Przedziwne.

Ale to też było i minęło. Ogień wybuchł, objął swym władaniem dusze i ciała rozlicznych, strawił biorąc łapczywie co jego i przygasł. Jak zawsze. A Cyryl siedział na swym zydlu i czekał. Naturalna kolej rzeczy. Z czasem przestali do niego przychodzić. Czasem tylko ktoś skłonił się widząc go w oddali. Cieszył się de Montmort pewną estymą, ale po prawdzie przygasłą jak żar w palenisku. Byłą.

Tak też i tego dnia kiery pojawił się gość ze śmiałym planem Cyryl nie zareagował. Nie dopytywał, nie szukał w tej układance brakujących elementów. Bo i na co? W pożodze bitwy, co to logicznie rachując szybko miała w rzeź się przerodzić jedno jest pewne – najlepiej nie uczestniczyć. I to proste prawidło skazywało plan na społeczny sukces.

 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline