Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2021, 17:23   #4
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Zbroja i Leslie
- Si – rzekła dziewczyna i przeszła na Amestrański – Kiedyś z mamą i tatą ukradliśmy kilka takich zbroi jak ty,,, Znaczy się nie żywych zbroi… Ludzi-zbroi? Spiacente! Nazywam się Leslie Avido-Armstron i jesteś w starej rodzinnej siedzibie rodu Armstrongów. Muszę się oprowadzić. – z ogromną siłą pociągnęła go. Szli przez przestronne jasne korytarze, których ściany były ozdobione drogocennymi obrazami. Wszędzie widział rzeźby z brązu i marmuru oraz zbroje stał wzdłuż korytarza. Miał niejasne wrażenie, że wiele osób przedstawionych na dziełach sztuki to członkowie jednej rodziny. Minęli niewielki pokój, gdzie Rajastańczyk coś rysował a Xingijczyk czytał coś. Na widoki zbroi obaj poderwali się ze strachem
- To wujek Lle, mąż cioci Amue i Wujek Faraj, mąż cioci Strongini. Moja trzecia ciocia Cathrina jest sama, a teraz płacze bo jeden jej chłopak wyjechał do midgardu a drugi je potworem – Prowadziła go Trafili do salonu, gdzie potężny nieco starszy mężczyzna o długich wąsach i wysoka kobieta kobieta pili herbatę.
- Dziadku babciu, chyba w tej ostatniej paczce był pan zbroja z Nipponu! .
Oboje wstali i ukłonili się grzecznie po Nipońsku, i przemówili po Nipońsku.
- Witam w naszych skromnych progach. Jestem Philip Gargantos Armstrong, a to moja żona Georgina Dorotea Armstrong – rzekł i kobieta przejęła rozmowę.
- Proszę się rozgościć. Z wiadomych przyczyn nie zaproponuję panu herbaty, ale co możemy dla pana zrobić?
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem