Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2021, 19:41   #4
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Zarządca Termalaine urwał w pół słowa, kiedy u jego boku pojawiło się kontrastująco drobne względem niego samego dziewczę.

- Trudno było nie usłyszeć, czyż tak? - niezadowolony Oarus Masthew spojrzał na Arlynn, po chwili jego wzrok zbłądził dalej i skupił się na zbliżającym się krasnoludzie Branie. - Nie jesteście stąd, co?

Szaroskóry półork zmarszczył czoło, próbując samemu odpowiedzieć na to pytanie, zaś stojący po drugiej stronie właściciel i kucharz w osobie drugiego półorka, zgarnął drewniany kubek, by go uzupełnić. Stale jednak przysłuchiwał się toczącej rozmowie.
- To świeży problem. Korytarze kopalni turmalinu są rozległe i czasami zalęga się tam stwór z podziemi. Zawsze nasza znajomość z kapitanem Bevrisem była szorstka, ale w takich sprawach nie odmawiał pomocy. Zwłaszcza w taki czas jak ten...

Vernon Braig przytaknął zarządcy, podał uzupełniony kubek mleka Arlynn i dopowiedział kilka słów, kiedy Oarus zrobił krótką przerwę w odpowiedzi.
- Zbliża się nów. Za cztery dni przyjdzie nam wszystkim złożyć ofiarę dla Auril. - mówił - Kopalnie dawały nam w zasadzie jedyne schronienie na tę noc. Są jeszcze podziemne komnaty w Eastside, lecz wszyscy się nie pomieszczą...

- Tak... - wznowił Oarus - Nie jest to dobry moment na niesubordynację... Chciałaś wiedzieć co się wydarzyło? Łuskowate wtargnęły do kopalni z powierzchni i przepędziły górników. Na szczęście bez strat, choć kilka dni wcześniej jeden z górników nie wrócił z kopani do Termalaine. Nie sądzę jednak by sprawy były ze sobą powiązane. Pewnie wpadł w środkowy szyb. - Oarus spojrzał raz jeszcze na krasnoluda, który stanął nieopodal przysłuchując się rozmowie. Jemu, jak i kilku innym osobom, które zebrały się by posłuchać. Bran zadał swoje pytanie o powodzie, dla którego straż nie chciała się go słuchać.

Bran: intuicja - tajny!

Twarz Oarusa, choć nie drgnęła ani trochę zdradzała że temat był dla Oarusa niekomfortowy. To jednakże było zrozumiałe. Jawna niefrasobliwość straży względem autorytetu zarządcy nie mogła zwiastować niczego dobrego.
- Nie wszystkim podoba się to, że półork zarządza ich miastem. - zarządca Termalaine skrzywił się. - Będę musiał znaleźć inne rozwiązanie. Jeśli macie jakiś pomysł, z chęcią go wysłucham.
 
Rewik jest offline