09-10-2021, 09:36
|
#6 |
| Półork przytaknął Sorcane w geście powitania. Zauważył również milczącą kobietę, której strój świadczył o jej dość wysokim statusie. Jego ciężkie spojrzenie spoczęło jednakże z powrotem na bladym mężczyźnie.
- Od razu do rzeczy. Tak zawsze powinno być. Różnie górnicy mawiali. Niecały tuzin, ośmiu inni widzieli tylko pięć łuskowatych. Najlepiej ich spytać.
- Sześciu i jeden, który był skrzydlaty! - wtrącił się któryś z mężczyzn, najpewniej jeden z bezrobotnych górników. - stwór o gadzim pysku i ślepiach jak u smoka, ale mówił we wspólnym.
Górnik opowiedział jeszcze tym, którzy chcieli go słuchać całe zajście w kopalni, tymczasem niejako do Oarusa odezwała się Lavena Da'naei.
Zarządca Termalaine wysłuchał ją do końca, po zastanowieniu odpowiedział.
- Czterdzieści pięć sztuk złota. Tyle mogę wam zaoferować niezależnie ile osób wybierze się na wyprawę. To jak się podzielicie uzgadniacie między sobą. Wypłacę po tym jak osobiście sprawdzę kopalnie po waszym powrocie. |
| |