Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2021, 11:59   #3
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Wysoka i bardziej żylasta niż umięśniona Shania założyła plecak, wzięła karabin i odrzuciła cienki warkocz na plecy. Przeskoczyła z łodzi na pomost, z gracją kogoś, komu nie trzeba karabinu do zabijania.
Chodziły plotki, że jest rekrutem nie pierwszy raz. Owe plotki wspominały coś o Lwach, ale konkretów było brak, a Shania jakoś nie chciała o tym gadać. Ale musiało być coś w tym z prawdy, bo na lewym ramieniu miała wytatuowaną czarną dziurę, idealnie by ukryć coś z przeszłości. Na przykład znak poprzedniej jednostki…
- Może mało lasek mają - mruknęła Shania - będziemy mieć wzięcie. Gdyby nie to, że zawsze mam nóż pod poduszką, to od dziś bym tak zaczęła robić.
- Dlaczego nie z gnatem? - ktoś zapytał.
- Minimum kultury obowiązuje nawet tutaj, to że ja powiem “nie” nie oznacza, że wszyscy mają się przez to nie wyspać. Czas się przywitać.
Podeszła to stojącego sierżanta i zameldowała:
- Posiłki dotarły, panie sierżancie.
 
Mike jest offline