Krishanck spojżał na Galhira z pogardą. - Mało mnie obchodzą wasze pośmiertne przeżycia, przywabiła mnie tu chęć mordobicia i zabijania słabych ludzi, nie zapominając o chęci zysku naturalnie - Krishnack uśmiechnął się po czym wstał z krzesła i poszedł szukać czegoś to zjedzenia.
__________________ Nie żuj gumy w lesie bo cie czołg przejedzie |