Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2021, 16:16   #5
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Była spóźniona i nie mogła sobie podarować, że przegapiła odpowiedni tramwaj. Cóż poradzić, trzeba było pomóc Zbyszkowi w ogarnianiu, a potem mama zadzwoniła pytając się czy wszystko w porządku. Patrycja zaczynała żałować, że powiedziała o napadzie na sklep. Teraz biegła tupiąc nie do końca pasującymi glanami, które odsprzedała jej dziewczyna Marka. Przegapiła przystanek i teraz musiała biec spod Dworca Centralnego. Przed oczami stawały jej obrazy zmarniałych ludzi. Co z nimi się stało? Czy da radę jeszcze im pomóc? Ta myśl ją prześladowała. Tyle zniszczeń... a tutaj żyje buzuje, kwitnie wręcz. Nie dość, że wiosna to jeszcze EURO 2012. Praca wrze, kumple się podniecają, a ona patrzy na to wszystko jak zza brudnej szyby. Co w tym wszystkim jest takiego ciekawego? Co może ciągnąć tak bardzo do tu i teraz kiedy są inne miejsca...?

Nie odwiedzała zbyt często Pałacu Kultury poza muzeum techniki. Dalej z ojcem lubi czasem sobie zrobić wycieczkę, aby wspólnie się ekscytować stojącymi tam maszynami. Mimo to reszta budynku była dla niej zbyt... droga. No przesada oczywiście, ale nie widziała powodu, aby siedzieć w kawiarni, w której piwo było droższe niż pucha ze sklepu. Mimo to widząc budynek we swojej wspaniałości poczuła jakieś ukłucie. Cieszyła się, że był w jednym kawałku. Poprawiła kostkę przewieszoną przez swoje ramię i weszła do środka. Kierując się wskazówkami odnalazła rzeczoną kawiarnie w której miała się spotkać z dziwnym typkiem, który wysłał jej list, LIST! Ostatnią pocztówkę dostała od kumpla w zeszłym roku. A to i tak ją zaskoczyło.

Zdębiała widząc inne osoby w miejscu, które sugerował list. Nawet nie chodziło o to, że był tam jeden chłopak o azjatyckiej urodzie, ani drugi na wózku... nie, jak zobaczyła dresa to musiała się mu chwile przyjrzeć. Odetchnęła z ulgą. To nie był jeden z nich. Przeklęła w głowie uprzedzenie. Tamta sytuacja cięgle ją męczyła. Głównie za to, że policjant, któremu zgłosiła napaść miał nieco za dużo pytań, takich które zaczynały brzmieć, że to ją podejrzewa. Pierdolić takie podejście. Rozwiała wspomnienia i podeszłą do stolika.
 
Asderuki jest offline