Witam wszystkich
Tu by pasowało pojawienie M'olibdena. A pojawił się na środku skrzyżowania w wielkim błysku. Pomarańczowo skóry, metalicznie lśniące oczy, ubrany w lekki kosmiczny pancerz/mundur wojskowy.
Skrót jego historii, którym się podzieli z resztą, w jakiejś spokojnej chwili.
Należy do rodziny królewskiej na Sarri, niestety z powodu przewrotu znalazł się w rękach oponentów politycznych i skazany na wycieczkę komorą kwantową. Niby to nie kara śmierci i podobno gdzieś tam wysyła w losowe miejsce delikwenta, ale jakoś już nigdy o takim się nie słyszy więc…
W tym przypadku może jednak demonizowanie owej komory okazało się przesadą, bo cały i zdrowy pojawił się na ziemi.
Oczywiście spowodował trochę zamieszania, bo pojawił się w centrum miasta na skrzyżowaniu
Cytat:
We didn’t trust each other at first, but that changed. How? Why?
|
M'olobden na początku uważał, że pozostali herosi są jakoś powiązani z jego oponentami politycznymi. Że wysłano go tu by go po cichu załatwić. Oczywiście najpierw musieli uśpić jego czujność, bo przygotowanego do walki nie dali by rady pokonać (tak, jego Ego musi się schylać gdy wchodzi do pomieszczenia
).