Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2022, 16:27   #6
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pół roku to w sumie niewiele.
Argaen przekonał się o tym spacerując uliczkami Sandpoint, które - o dziwo - nic a nic nie zmieniło się podczas jego nieobecności.
Biały Jeleń i Rdzawy Smok jak przed miesiącami otwierały szeroko swe podwoje, Kendra Deverin stale była burmistrzem, Dwaj Rycerze niezmiennie produkowali piwo, Veznutt Parooh wciąż spierał się z Ilsoarim Gandethusem, stara latarnia nie uległ upływowi czasu, Brodert Quink bez zmian głosił swe niepopularne wśród mieszkańców teorie, Różowy Kociak chętnie przyjmował klientów, a piękna jak zawsze Shayliss powitała Argaena z otwartymi ramionami.
Przyjaciele również - chociaż w nieco inny sposób...

Ale, prawdę mówiąc, coś się zmieniło - katedra wreszcie została ukończona.

* * *

Wysoki, szczupły półelf przyodziany był w strój, który nijak nie pasował do pełnionej aktualnie funkcji - osoby pilnującej spokoju i porządku na największej i najważniejszej imprezie w mieście.
O tej pracy dowiedział się przez przypadek, bowiem Kendra nigdy w życiu nie zaproponowałaby mu takiej roboty.
Trzy sztuki złota, dla niektórych niebotyczna wprost kwota, nie robiły na Argaenie większego wrażenia, a zaklinacz zgłosił się do Kendry nie dla zarobku. No i, nie da się ukryć, nie z chęci zrobienia czegoś dobrego dla rodzinnego miasta. Jeśli ktoś marzył o wyruszeniu w świat w poszukiwaniu przygód, to musiał się przyzwyczaić do chwytania takiej pracy, jaka się nadarzyła.

Przywitał tych, którzy zjawili się na miejscu przed nim, a chwilę później cierpliwie wysłuchał (zbędnych jego zdaniem) na szczęście dość krótkich przemów. No i można było zabrać się do pracy.

- Trzeba będzie pokręcić sie między uczestnikami festiwalu - powiedział. - Nie musimy pilnować Kendry, bo jej się nic nie stanie. - Uśmiechnął się. - Połączymy przyjemne z pożytecznym - dodał.
- Twoja propozycja brzmi zachęcająco. - Spojrzał na Vernę. - Odpoczniemy po dniu ciężkiej pracy i pogadamy.
 
Kerm jest offline