Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2022, 21:17   #7
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
To tylko sen.

- To tylko sen. – powtarzała sobie Ocelia i to zdanie pozwalało jej zachować zdrowe zmysły. – To tylko sen, jesteś w śpiączce. To nie jest realne.
To zdanie – przekonanie, w które wierzyła z granitową pewnością pozwalało jej znieść to wszystko, co działo się od czasu Marszu. Zatrzymanie, dziwaczne pytania, dziwne, opresyjne zachowania.

- To tylko sen – powtarzała sobie. – Czujesz ból, ale to dobrze, znaczy, że zaraz się obudzisz. To tylko sen.

Nie mogło być inaczej. Bo jak inaczej wytłumaczyć całe to szaleństwo, które rozpętało się wokół jej osoby? Początkowo myślała, ze nie dopełniała jakiś formalnych warunków – ale była w tych sprawach bardzo skrupulatna, pozwolenie od dyrektora, policji, służb miejskich. Była w tych sprawach bardzo skrupulatna. Jeśli nawet cos przeoczyła… nie mieli prawa jej zamykać bez wiedzy rodziców, ani przesłuchiwać bez ich obecności! Znała swoje prawa. Kiedy mówiła, ze maja jej dać telefon, to tylko się śmiali.

To tylko sen.

Potem jednak zrozumiała, że nie chodzi im o Marsz. Nie mówili tego wprost, musiała się domyślać, kiedy pytała „Wytłumacz, proszę” znów się śmiali. Albo gorzej.

Mutant. To słowo pojawiało się nagle, bez wcześniejszego przygotowania. Uderzyło w nią, poczuła fizyczny ból, jakby ktoś przywalił jej w brzuch. Krzyczała, to opamięta. Potem spała? Była jakby obok. Mutanci? Wiedziała, ze są. Ale jaki to miała związek z nią? Próbowała tłumaczyć, ze w Marszu chodziło o obronę praw wszystkich mniejszości. Ze miała wszystkie zgody.
Znów się śmiali. A potem Ten – nie śmiał się, on nigdy się nie śmiał, stał z boku, słuchał, mało mówił – podszedł do niej.
- Na prawdę nie ogarniasz mała, co? Serio sądzisz, że ot tak, po prostu, tylko siłą swojej perswazji, gówniara z liceum podburzyła pół miasta?

- Nie ogarnia – słyszała potem, jak Ten mówił do innych. – Albo ma coś z głową, albo to świeżo się jej obudziło.

To tylko sen.

Klatka trzęsła się, wszystko wokół wirowało. Jednak 3 miesiące przerwy nie mogły zburzyć tego, co wypracowała przez ostatnie 13 lat – a ćwiczyć gimnastykę zaczęła jako trzylatka. Ciało automatycznie przyjmowało najbezpieczniejsze pozycję, odruchowo chroniła głowę, zgrała swojej ruchu z ruchami wirującej klatki. Dlatego, gdy wszystko się w końcu zatrzymało, ona też znieruchomiała. Czekała. A potem obroża na jej szyi otworzyła się i Ocela pojęła, że to jednak nie był sen.

Zaczęła rejestrować szczegóły otoczenia i składać z nich, jak z puzzelków, obraz całości: krzyki, martwe ciała, dwie osoby na korytarzu. Płacz, zapach wymiocin, zapach krwi. Dziwny pisk, na granicy słyszalności, jakby jakieś sprzężenie? Charkoty. Jęki.
- Wygląd na to, że był wypadek – stwierdziła.

Wyszła powoli na korytarzyk, szukając wyjścia na zewnątrz pojazdu.

- Czy ktoś ma telefon? –zapytała głośno. – Trzeba zadzwonić pod 911.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Ostatnio edytowane przez kanna : 02-04-2022 o 20:12.
kanna jest offline