Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2022, 16:02   #9
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie da się ukryć - nie wyglądało to zbyt sympatycznie. Wszędzie krew, a dziewczyna, która do szoferki się przedostała, nie wyglądała na kogoś, kogo chciałoby się zaprosić na randkę.
"Nic dziwnego, że niektórzy nie lubią mutantów", pomyślał Peter, rezygnując z próby porozumienia się z tym czymś, w co zamieniła się współwięźniarka. Miał niejasne wrażenie, że zrobienia kolejnego kroku mogłoby się źle skończyć, a on nie chciał "dołączyć" do kierowcy i pasażera szoferki.
Wycofał się ostrożnie, a potem... nawet nie musiał się oglądać by wiedzieć, że ktoś otworzył wyjście. Zima przypomniała o sobie i bez wahania wkroczyła do wnętrza samochodu, a Peter pożałował, że nie zabrał strażniczce spodni i butów.

Nie było jednak na to czasu, bowiem - jak uprzejmie poinformował 'kamienny' Murzyn - (a raczej Afroamerykanin) eskorta nie zasypiała gruszek w popiele i ruszyła w dół zbocza.
Brzęk tłuczonych szyb i późniejsze wrzaski nadciągających wojaków mogły oznaczać tylko jedno - mała z szoferki wylazła z niej, na skróty, i zabrała się do pracy. Jaka była, taka była, ale wypadało jej pomóc, więc Peter, ze zdobycznym karabinem w dłoni, ruszył w stronę wyjścia.
 
Kerm jest offline