Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2022, 12:53   #4
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Jeff Moreau urodził się w 2155 roku na stacji Arcturus. Od dziecka, więc towarzyszyła mu grawitacja. Człowiek od zadań specjalnych, czyli od pilotażu. Od myśliwców po ciężkie fregaty. Jednak tego dnia, gdzie znaleźli Lakotę w opłakanym stanie, wiedział już, że to będzie ten okręt, który zaprowadzi go na szczyt. Może wymagało to mnóstwo czasu, kredytów, potu oraz cierpliwości, niemniej jednak widział oczami wyobraźni, że w tym lewym fotelu spędzi najlepszy czas w swoim życiu.
Lakota była do połowy zagrzebana w piasku Sampy, jednakże podwozie, może i było dość mocno zardzewiałe, ale sprawnie działało i statek się uniósł. W pewnej chwili, gdy jeden z mechaników imieniem Alaishar, uruchomił SI Jeffowi aż się włosy zjeżyły na plecach. Stał tam na mostku i podziwiał uszami syntetyczny głos. Spojrzał na Burta ten wyglądał jakby zastanawiał się nad nazwą dla niej, sztucznej inteligencji. Na pewno SI mogłaby im dużo pomóc jednak trzeba by ją skalibrować i wprowadził poziom tajności by nie wyrwała się spod kontroli. Najlepiej byłoby przyczepić ją do centrali, gdzie uzyskałaby dostęp do całej Lakoty. Oczywiście musiałaby być zabezpieczona hasłem. Lakota miała nawet hangar na pojazd naziemny, jeśli na takowego się załapią.


Kurwi Węzeł.
Miejsce, gdzie Joker niechętnie się wybierał, a przynajmniej nie celowo. Tym razem mieli się dogadać z Papą Colombo. Oczywiście Alaishar zgrywał ważniaka, jakby się znał na robocie. Jeff w każdej chwili mógł go porzucić na tej zaplutej planetce. Niemniej jednak potrzebował go do odrestaurowania Lakoty. Niby miał już mechanika Burta, którego poznał, gdy odebrał zlecenie na przewóz broni przez Dzikie Rubieże. To właśnie przez to zlecenie wylądowali tutaj, w tej hałaśliwej dziurze.
"Własnych myśli nie słyszę" - pomyślał Jeff poprawiając czapkę. Jednak, gdy się pochylił by usłyszeć co mieli do powiedzenia przyszli członkowie Lakoty, to słyszał jedynie mruknięcie jednej z kobiet, zaś Alaishar chciał to rozegrać po swojemu. Jak zwykle czekali na coś na co zwykle się czeka….kto pójdzie pierwszy? Na pewno nie on, Jeff był kiepskim rozmówcą. Muzyka grała dalej.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline