No to się powtórzę - wszystko zależy od MG. Na sesjach, w których brałam udział nigdy nie było statsiarstwa,wręcz przeciwnie. Nie napisałam też, że postać z góry wie o tym, w jak fatalnym położeniu jest świat, raczej uświadamia to sobie, bardzo boleśnie (patrząc z perspektywy mojej postaci i mojego ideału grania w Wilkołaka).
Czyli Gaję też nam zabrali, teraz jest Ojciec Wilk, jak rozumiem? -_-' Wilkołaki stały się bardziej uduchowione? Nawet nazewnictwo totalnie inne. No cóż, trudno, to jak dla mnie jest zupełnie osobny system, nie mający nic wspólnego z Wilkołakiem. Z tego co tu czytałam, to chyba nazywa się nawet Forsaken, więc z Werewolfem nie ma nic wspólnego - i już.
I masz rację Skinie, nie znam nowego WoDa. Opieram się na tym, co przeczytałam w Twoich postach i na tej podstawie mówię co dla mnie jest świetne w starym Wilkołaku i jak ja to czuję. Nie znam i być może nigdy nie poznam nowego systemu. Dla mnie kwintesencją Wilkołaka jest walka ze Żmijem, Ty możesz uważać co innego i ja, ani nikt Ci tego nie broni. Nie mówię przecież, że ci co grają w nowego WoDa to "zue ludzie" i się nie znają, bo stary to jedyny słuszny system. Wyrażam swoją subiektywną opinię opierając się o to, co sama przeżyłam, ot tyle. |