21-05-2022, 06:22
|
#3 |
| [media]http://www.youtube.com/watch?v=F20rcp7W1a4&list=RDF20rcp7W1a4&start_radio =1[/media] Nuro z skrępowanymi rękami, potężnym pchnięciem jednej ręki okutej w czerń za szyję upadł, rzucony lekko na czerwoną ścianę, nad która znajdował się ciepły, różowy neon w kształcie serca nad rozpustnym, miękkim dużym łożem, pełnym rekwizytów erotycznych. Lucia nadal cała spływająca krwią zabitych sługusów Mudakana. Wyglądała dla niego przerażająco. Tylko w tym ciepłym, rozrywkowym gniazdku, które nagle zmieniło się w potencjalną salę tortur świeciły jej oczy, ogniste, bezwzględne. Arbitorka trzymała pistolet bolterowy w pogotowiu. Przedłużała chwilę niepewności, syciła się nią.
Nuro czuł jak robi mu się chłodno, jak zimne krople potu spływają mu po skroniach, z pach, z owłosionych pleców. Co mu zostało? Śmierć czy dożywocie w zakładzie karnym w najpodlejszym dole kopca? Przełknął ślinę, cieszył się, że uderzył jeden kieliszek wódki dla postawienia na nogi, kiedy nie mógł spać. Wtedy ktoś dał cynk o nalocie. Zebrał swoich ludzi, stanęli w gotowości, ufortyfikowali się a żywy towar właśnie prawdopodobnie odleciał z hangaru cztery poziomy niżej, do o wiele odleglejszych zon Metronah.
-Słuchaj Wasze Prawo. Mówię jak jest. Jeśli dam ci brudy na moich klientów czy puścisz mnie wolno? Dogadamy się?- te ostatnie słowa powiedział z akcentem odszczepieńca społeczeństwa.- Oczywiście nie trzymam tak cennych info w lokalu. Chłopaków weź, nic nie wiedzą. To cyngle. Ale jak mnie podsłuchasz możesz zdobyć coś co spodoba się twojemu szefostwu… Lub narobić sobie więcej wrogów.- zaśmiał się ochryple.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 21-05-2022 o 06:26.
|
| |