Lucia spojrzała na Nuro z lekkim uśmiechem pozbawionym radości, a bardziej oblanym lodowatym zadowoleniem. Silniej pociągnęła bicz, aby mężczyzna musiał unieść się trochę, żeby nie narazić się na kolce.
- Pociski z mojego boltera są więcej warte, niż twoje skamlające istnienie. - odparła powoli - Musiałabym cię zatłuc nim, aby ich nie marnować... - spojrzała na metalowe zadziory - A te kolce będą wymagały więcej pracy niż trzeba, aby nimi zakończyć życie. - puściła znowu niżej bicz - Ale ty boisz się bardziej więzienia? A może kogoś, kto by cię w nim dorwał? Ci nie uważają się za lepszych czy też ich nie lubisz?