Zielony ork rozejrzal sie po klasztorze i spojrzal na wszystkich.
Jego uwage zwrocili elf i troll.
-Witajcie! Nazywam sie Gunnar.-powiedzial ork.
-Bardziej zapoznamy sie w podrozy niz tutaj.-rzekl.
-Panie Roch mnie dziwi bardziej ze my sie nie spotykalismy bo ja tu juz jestem dobre dwa lata.-powiedzial dziwnym tonem ork,po czym wyszedl do komnaty na koncu.Wzial dwa toporki w dlon i zaczal wyrzezbiac swoje imie na malej szafie.
Wrocil do komnaty w ktorej mowil Elf Godny i stal w milczeniu.
Z jego plecaka wysunela sie mala glowa psa.Zaszczekal cicho.
Ork spojrzal na niego i usmiechnal sie zlowrogo.
__________________ Nie ma emocji - jest spokój. Nie ma ignorancji - jest wiedza. Nie ma namiętności - jest pogoda ducha.
Nie ma chaosu - jest harmonia.
Nie ma śmierci - jest Moc. |