Witam wszystkich i życzę nam przeżycia niezapomnianej przygody
Choć głównie przeżycia
Co do Dagmar, przede wszystkim jej nazwisko czyta się i mówi jako "de Wraj", tak też się przedstawiła reszcie kompanii. Oprócz tego nie mówiła wiele o sobie, ale jeśli ktoś był w Marienburgu, to po jej delikatnie innym akcencie wychwyci, że pochodzi z miasta wszelkich interesów. A jeśli nie był, to będzie brzmiała jak kobieta pochodząca z Reiklandu, ale z delikatnymi niuansami w akcentowaniu niektórych słów.
Na przestrzeni tych kilku dni, w których razem podróżują na pewno dała się poznać jako osoba żywiołowa, otwarta, mająca swoje zdanie i nie bojąca się go wygłaszać. Sympatyczna, ale twardo stąpająca po ziemi, wygadana, ale nie nachalna. Zdecydowanie inteligentna i umiejąca wykorzystać swoje walory tak umysłowe, jak i fizyczne do własnych celów. Kieruje się szeroko rozumianym własnym interesem - nie jest tchórzem, ale mierzy siły na zamiary, dlatego bez potrzeby nie będzie ryzykowała. Umie walczyć i potrafi stanąć w szranki, jeśli jest to absolutnie konieczne, tak w obronie swojej, towarzyszy jak i słabszych.
Widać, że to kobieta, która nie pozwoli sobie dmuchać w kaszę i trzyma się swoich zasad. Reszta wyjdzie w przygodzie
Posta postaram się dać jutro, bo będę miała wolną sobotę tylko dla siebie