Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2007, 22:42   #8
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Baileyowi nie spodobał się wzrok, jakim Mord-Sith obrzuciła tak jego, jak i innych.
"Ciekawe, co się kryje za tymi zimnymi oczami" - pomyślał. - "I ciekawe, jak do niej mówić. Nie raczyła się przedstawić... Podobnie jak przewodnik i ten ostatni... bard chyba..."
Pogrążony w rozmyślaniach nie od razu zareagował na zmianę pogody.
Z niezadowoloną miną spojrzał najpierw na pochmurne niebo, a potem na widniejący na horyzoncie las.
- Piękna pogoda - mruknął pod nosem, czując zimne krople spływające za kołnierz.
Zwolnił na moment, by założyć płaszcz z kapturem. Stary towarzysz wielu podróży nieraz ochronił go przed podobną pogodą...
Ponownie przyspieszył by zrównać się z innym.
- Jedziemy dalej - skierował pytanie zarówno do przewodnika, jak i do Mord-Sith - czy też szukamy jakiegoś miejsca, w którym można przeczekać to nagłe załamanie pogody? Dość dziwne zresztą... Jakby ktoś nam robił na złość...
- W zasadzie jest mi to obojętne, ale to ponoć niezdrowe przebywać w czasie burzy na otwartym terenie... - powiedział. - Podobnie jak chowanie się pod drzewami - dorzucił z kpiącym uśmiechem.
 
Kerm jest offline