Tomek spojrzał w okno próbując sobie przypomnieć. Miejsce na fabrykę fomorów znajduje się na wschodniej granicy parku. Stamtąd może iść jakieś plugastwo- powiedział kojarząc ze sobą fakty.
- Ciekawe tylko, czy mój pechowy imiennik jest w stanie utrzymać słuchawkę po wypadku. Poza tym ktoś może podsłuchiwać w szpitalu. Ja mogę tam skoczyć, to naprawdę niedaleko.- Przypomniał sobie zbiórkę pieniędzy dla szpitala. Pewnie oni też ją jeszcze pamiętają.
__________________ Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu. |