Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2007, 19:28   #99
Malutkus
 
Reputacja: 1 Malutkus nie jest za bardzo znany
Kristoff Baxter

Hamilton dosyć trafnie określił i jego uczucia po ujrzeniu wozu, więc medykowi zostało w milczeniu podążać za nim, przyglądając się każdemu szczegółowi vana. Nie mógł uwierzyć, że coś takiego jeździ jeszcze po świecie. Chociaż nie. Zaraz przyszedł mu do głowy koleś, o którym słyszał w jednym z barów NY. Gość- trzeba przyznać, łebski facio- był medykiem. Ale nie takim zwykłym, pospolitym felczerem, on sobie kulturalnie, legalnie śmigał po połowie kontynentu vanem i robi za przedwojenny ambulans, reanimując ludzi. Działał głównie w okolicach frontu północnego, gdzie mógł liczyć na kombatancką klientelę. Oczywiście, nie kurował nikogo za darmo, dzięki czemu żyje sobie jak pan, choć potem miał bodajże jakieś problemy z nowojorską mafią. Nieważne. Baxter pamiętał, że cholernie gościowi wtedy zazdrościł, a teraz stała przed nim najprawdziwsza przedwojenna karetka, choćby nawet i bez sprzętu reanimującego. Cudeńko.
- Ładna rzecz, trzeba przyznać- rzucił, pozornie od niechcenia oglądając wóz- Dobra, Winnie, widzę, ze się dogadaliśmy. Zbierajmy się, sam wiesz, że nie mamy całego dnia. Pomożesz nam przenieść rannych? Najlepiej weźmy jakiś blat stołu, rzucanie jak workiem ziemniaków może tylko pogorszyć ich stan.
Wziął się za pakowanie sprzętu i rannych do vana. I jeśli miał jakieś wątpliwości co do przyszłości barmana, to właśnie je stracił. Naprawdę podobała mu się ta karetka. Stanowiła idealną zapłatę za jego nieocenione usługi w tej wyprawie.
 
Malutkus jest offline