Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2022, 16:57   #5
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Karendis wstała szczerząc zęby.
- Ale ona tak zajebiście nawija, że nic nie zrozumiałam – powiedziała diablica z niewinną miną. Była stajenna już brała oddech, aby powtórzyć swój monolog, ale Ramiel warknęła ostro.
- Ani mi się waż!
Potem kobiety poszły na miejsce ataku. Wóz był rozbity, a dobytek rozrzucony. Były tam tylko dwie sztuki kosztownych szlacheckich kompletów strojów przeznaczonych na bardzo otyłego człowieka. Do tego był zestaw srebnych naczyń z niedojedzonym posiłkiem składającym się z kuropatw na ostro. Jedną porwał Zgryz, drugą Karendis i zaczęła pałaszować. Razem z Ramiel rozejżały się wokoło. Jednocześnie zawołały.
- Mam! – wskazując na duży ślad i nagle patrząc po sobie ze złością.
- Ja byłam pierwszejsza! – zawołała Karendis oburzona
- Nale ja jestem wyższa, więc mi jest, więc ja włożyłam w to więcej wysiłku – odparła Ramiel.
Eleril stanęła obok i westchnęła jakby zadowolona.
- Tak wygląda chyba początek przygody?!
W tym czasie elphira zobaczyła, że jeden z goblinów dycha. Ramiel także to zauważyła.
- Go chyba kopnął koń, jak Głupiego Ju… Myślisz, że tak było z ex-stajenną?
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem