Imię i nazwisko: Aigel Arasaw
Wiek:27
Wygląd:Jest gibki, wysoki ale także bardzo silny, Ma wiele cech odziedziczonych po Ojcu jak np: Lśniące Blond włosy, Błękitne oczy i oczywiście spiczaste uszy. Jest średnio umięśniony. Ma dość dobrze wyczulone zmysły. Szybki i wysportowany.
Płeć:male
Rasa:Elf
Profesja:Wojownik
Charakter: Jest bardzo spokojną jednak gdy trzeba bardzo wręcz wybuchową. Świetnie rozumie się z innymi, prócz demonów oraz ludzi. Od urodzenia nienawidził ludzi ponieważ to oni właśnie zabili jego matkę, brata oraz przyjaciół. Z rodziny pozostał jedynie ojciec stary 72letni elf o wspaniałej pamięci. Opowiadał swym dwóm synom historię swojej rasy przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
Historia:
Jest wieczór elfy wracają do swych domów jak zwykle rozmawiając o swej dawnej potędze. Jeden z nich tak zwany "Meliik" starał się przekonać jednego z ludzi ze tak naprawdę to Elfy jako pierwsze panowały w tym kraju. Oczywiście dostał za to w łeb i został natychmiast odesłany do domu. Po powrocie spotkał sie ze swą żoną która była w ciąży.
-Meliik- Kochanie co tam słychać, spodziewasz się porodu w najbliższym czasie??-Estera-W sumie to chyba zaraz urodzę AAaaAAAaaa!
Po szybkiej podróży do szpitala z żoną na rękach i po dość szybkich narodzinach urodziłem się ja Aigel. Przez wiele lat wraz z mym bratem Elferem bawiliśmy się świetnie jednak gdy nadeszły jego 18urodziny ludzie przyszli i zabrali go do przymusowej pracy. Przez około 3 lata siedziałem sam z mą chorą na nieznaną chorobę matkę w pusty i cichym domu. Tata i Elfer wracali tylko wieczorami, zanim cokolwiek zdążyli zrobić kładli się spać i rano już ich nie widziałem. Gdy pewnego dnia Ojciec przyszedł do domu sam pomyślałem że i on będzie już z nami i tylko Elfar będzie pracował, jednak myliłem się Ojciec płakał... okazało się że Elfar pobił się z jednym człowiekiem który go śmiertelnie postrzelił. W następnym miesiącu i ja musiałem iść do pracy. W wieku 25lat pewien pijany człowiek rzucił w stronę mojego rodzinnego domu palącą sie szmatę. Dom sie spalił nie pozostało nic... w domu była również moja matka. Tydzień później mój ojciec został uznany za osobę nie nadającą się już do pracy więc wysłali go do domu. W wieku 27lat również skończyłem pracować jednak nie z powodu zwolnienia mnie. Razem z 59 innymi elfami postanowiliśmy skończyć z taką harówką! W kopalni wznieśliśmy bunt jednak przeżyłem tylko ja i to tylko z powodu tego że jako jedyny się nie poddałem. Uciekłem do innego miasta do miasta Legion. Ojciec? Z ojcem nie wiem co się stało. Jednak jestem tu w mieście Legion, co będzie dalej? Tego nie wiem.
To na tyle