Ja osobiście zakochałem się w Neuroshimie i jakby ktoś z was zakłdał sesję to napiszcie mi na PW proszę
A co do broni- kilka genialnych zestawów.
I. Desert eagle + jakiś lekki karabinek/uzi + granat
Desertem nieraz zdarzało mi sie zdejmować mutantów, a podziele sie z wami pewną historyjką. Pewnego razu akurat znajdowałem się w okolicach Missisipi, gdzie przytrafiło mi się coś takiego. Idę sobie z kumplem kawałek od rzeki, a tu coś niedaleko mnie rozwala kamień. Spory. No to rozglądam się. Jakieś 100m ode mnie jest drzewo i tam też widzę jakiś ruch. Nie widze dokładnie co to. Potem jeszcze dwa strzały (bo był to strzał z tłumionej broni), odwracam sie i wyłazi z rzeki paskudny mutant. No to rozwaliłem go moim Desercikiem. (Dwa razy musiałem strzelać, fartownie oba trafione.) Ale coś ciągle strzela. Odwracam sie i wyrzuciłem trójkę na kości. Zobaczyłem łeb mutanta na drzewie. I wtedy porwałem kostkę, powiedziałem
a masz, posrańcu!
i wyrzucając jedynkę, strzałem w łeb zdjąłem go z drzewa
AUTENTYK!
II. Profesjonalna kusza z zamontowanym celownikiem optycznym + pistolet z tłumikiem + (nieco później) sztuczka "Ładowanie kuszy" czy jakoś tak.
Grałem wtedy zabójcą. Kusza była niesamowita. Jednym celnym strzałem można było zdjąć każdy cel, bo zadawała obrażenia Cieżkie, a z moją cechą z profesji za pierwszym strzałem zawsze Krytyczne. I w głowe też krytyczne. A jak jeszcze żył, to sie dobijało pistoletem. A jak sie ma umiejętność Kusza na 8 poziomie to można wziąć sztuczkę, która skraca czas ładowania do jednej (tak! jednej!) tury! To jest dopiero zestaw.
III. Trzeci zestaw to moja niezawodna katana i wilk (bo grałem treserem), z którymi potrafiłem na araenie rozsmarować każdego.