Powitać.
Oby grało nam się przyjemnie, ale w takim gronie raczej tak będzie.
***
Julian Octavian Zamfir to kurtuazyjny, dobrze wychowany i ułożony młodzieniec. Ósma, bękarcia latorośl Zamfirów z Trzygłowia, przedstawicieli szlachty zaściankowej. Rodzina jeszcze do niedawna posiadała skromne włości na ustalavskiej prowincji, ale w wyniku
wojny domowej z rodzinnych włości zostały jedynie zgliszcza, a zamfirskie drzewo genealogiczne zostało trochę przystrzyżone. Za ostatnią wolą matki został legitymizowany jako prawowity syn, stąd może nosić rodowe nazwisko i sygnet z herbowym krukiem. Obecnie Zamfirów może kojarzyć ktoś, kto bytował na stołecznym dworze, bo ulubiona siostra Juliana, Floriana, jest tam damą dworu.
Julian po matce odziedziczył charakterystyczną, rodową aparycję - srebrne włosy i złote oczy - rzekomo będącą pozostałością po aasimarskim przodku parę pokoleń wstecz. Łącząc to z bladą cerą i tendencją do monochromatycznego ubioru, może sprawiać upiorne pierwsze wrażenie; nosi również amulet stylizowany na pharasmicką spiralę i rapier przy pasie. Julian to stoik nad stoikami, do tego stopnia że może przypominać ożywioną, marmurową statuę. Starannie dobiera słowa, przemawia ozięble uprzejmym tonem, do każdego odnosi się z pełną kulturą. Typowy dla szlachty akcent. Z charakterystycznych cech, Julian zawsze uśmiecha się bardzo oszczędnie, z zaciśniętymi ustami, coby nie zdradzać się z wydłużonymi siekaczami. Pracuje dla kościoła Pharasmy w charakterze śledczego, ale nie wdaje się w szczegóły swojego zawodu.
Niewiele więcej mogę tutaj napisać, bo powściągliwy charakter i niewiele raczej by zdradził losowym towarzyszom podróży, niestety. Kwestię dhampirizmu zostawię na dogadywanie relacji, Julek kryje się i z tym, ale wydaje mi się naturalnym, że siostra Marvella i panna Rădacan mogą to co najmniej podejrzewać. Wybacz Mi Raaz, ale o Twojej postaci nic nie wiem, stąd to pominięcie. :v