Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2007, 21:21   #101
Malutkus
 
Reputacja: 1 Malutkus nie jest za bardzo znany
Kristoff Baxter

To, co zobaczył zasługiwało na jego prywatne, osobiste: "O k***!". Dobry Boże, w całym swoim lekarskim życiu nie widział tyle sprzętu w jednym miejscu. Tu było praktycznie wszystko! Sprzęt do USG- popsuty- widział tylko dwa razy, a autoklaw... z opowieści wiedział, jak tego używać. Pospolity, obwoźny medyk jak on mógł tylko pomarzyć o takich rarytasach, no, może w szpitalach NY jest coś takiego... Cholera!
I wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie banalny detal: brak miejsca. Z ciężkim sercem segregował rzeczy na przydatne i zaj*** przydatne, każdą nową "zabawkę" oglądając niczym małe dziecko. Spojrzał jeszcze na walizeczkę leków i spróbował upchnąć do swojej torby tyle, ile się da. Jednocześnie obiecał sobie, że choćby nie wiem co wróci tutaj po resztę. Nie mógł pozwolić na zmarnowanie takiego wyposażenia, coraz wyraźniej widział swój obwoźny szpital, z profesjonalnym sprzętem, może nawet z asystentem...
Ale, znowu, nie było czasu na proste marzenia. Zapakowanie rannych poszło całkiem sprawnie, ale zaraz potem wrócił stary problem: co dalej?
- Słuchajcie, jest tak: mamy już wóz, mamy leki, mamy rannych. Nie mamy potrzebnego sprzętu, czasu i lokalu na przeprowadzenie operacji. To dwa zabiegi, właściwie nietrudne, z tym co mam... to znaczy: mamy... potrafię to załatwić, oczywiście z asystą. Potrzebowałbym trochę miejsca i czasu. Kilka godzin, to na pewno. Proponowałbym załatwić to od razu, jeszcze przed wypadem po sprzęt niezbędny do naszej wyprawy. Rozumiecie, ryzyko komplikacji, zakażenia, przemieszczeń odłamków kości i tak dalej. Potrzebujemy jakiegoś spokojnego i w miarę sterylnego miejsca, najlepiej gdzieś poza miastem. Nie przeprowadzę operacji w wozie, a lepiej nie leźć Darkom w oczy... Winnie? Teraz jesteśmy zespołem, liczymy na twoje koneksje i znajomość miasta...
 
Malutkus jest offline