Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2007, 01:21   #133
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Mariusz Leszczyński

Zwrócił się do gromady Kozaków wokół zgromadzonych. Głos miał donośny, mine surową, czasami gestykulował dla podkreślenia słów, spoglądał się po wszystkich ale sprawiał wrażenie jakby patrzał na każdego indywidualnie.

- Przypomnijcie sobie ileż to krzywd ziemie te z rąk psów tureckich i tatarskich zaznały. Czy odrzucicie szable które Wam z pomocą idą?? Czy pozwolicie by sułtan turecki zabawiał się z niewolnikami w jasyrze z tych ziem zabranych? Jam były żołnierz w boju szkolony, mnie wyprawa ta niestraszna. Choćbym miał polec na tej obcej ziemi rad będę z każdej głowy Turka, którą wcześniej zetnę lub odstrzelę.

- Jam jest Sokół Polny tak mnie bracia Wasi okrzyknęli. Nie bez powodów też. Te stepy niezgłębione przebywałem wszerz i wzdłuż tatara i Turka tępiąc. Na Turka chcę jechać razem z Wami po to by krzywdy, które z ich strony te ziemie spotkały wyrównać, by pomścić zabitych i w jasyr zabranych a może i jakich uwolnić przy tej okazji. Jadę tam by smaku zwycięstwa i sławy zakosztować a, nie wątpię ani w umiejętności me bojowe ani w me serce, co lęku się dawno już wyrzekło. Pieniądze z tego wszystkiego dla mnie najmniejszą wartość mają, choć pozwolą koszty wyprawy zwrócić, żołnierzy którymi dowodzę wynagrodzić a i możne Pany o których Krasun wspomniał wielce się cieszyć będą a ja wówczas rzeknę niejedno dobre słowo o kozakach a przy okazji może i rejestr uda się powiększyć lub konkretnych ludzi nań wpisać…

Tu zamilkł na chwilę szum wśród kozaków słysząc, chciał pozwolić im na dobre strawienie słów jego. Gestem ręki uciszył też kozaków na chwilę.

- Jako, że to Wasza wyprawa, co cieszy mnie tym bardziej, z radością skorzystam z propozycji, jaką mi przedstawiliście. Nie gadką a czynami udowodnię swoją wartość.

Kolejne słowa kierował do Piotra Konaszewicza Sahajdacznego :

- Ty pierwszy Piotrze wyciągnąłeś mi dłoń niczym przyjaciel i nie godzi się tej dłoni odrzucać, niezależnie od tego, jakie skarby ktoś by mi oferował. Wiedz, że nie tylko kozaków wiozę ze sobą, ale i szlachtę polską, co również Turkowi łomot chce sprawić. Może to i garstka w przyrównaniu z Waszą armią, ale niejeden z nich trupem kilku Turków położy a o tylu z nich kolejnej wiosny mniej przyjedzie i nękać granic Rzeczpospolitej już w swoim życiu nigdy nie będą. Jeśli jednak przyjmujesz mnie do grona swego to wiedz, że komenderunek nad nimi chciałbym zachować, choćby po to by coś im durnego do łba nie strzeliło. Wiem ja ile krzywd szlachta polska kozakom wyrządziła i że do tej pory nieliczni widzą w Was prawdziwych ludzi, których krew za Rzeczpospolitą wartkim strumieniem płynie. Jam przebywał wśród Was i walczył nie raz ramię w ramię, możecie być pewni, że z czystymi zamiarami przybyłem. No a co do kozaków to będzie jak prawisz, Ataman zadecyduje czy znajdzie się dla mnie miejsce w dowodzeniu czy też jak żołnierz do braci kozackiej dołączę. Jeśli jednak to drugie miało by się stać, to szereg opuszczę i wraz ze szlachtą pojadę choćby ta wyprawa miała być w samą paszczę śmierci, słowa danego bowiem nie złamię a duma i sumienie nie pozwoliło by mi do mocodawców wrócić. Rozważ więc dobrze moje słowa, ja tu w otwarte karty gram i niczego nie ukrywam, za bardzo szanuję Was by kłam w oczy zadawać lub by ukrywać fakty i ukazywać je gdy już po wszystkim będzie.
 
Eliasz jest offline