Postawiłem na losowość praktycznie wszędzie z wyjątkiem profesji, ponieważ profesję wolałem dobrać ręcznie pod założenia scenariusza. KP w pożądanej wersji przygotuję albo dzisiaj w ciągu dniówki (niedługo wyjeżdżam na drugą zmianę) albo jutro do południa, jeśli to nie problem. Muszę jeszcze poszukać odpowiedniego awatarka.
Ekwipunek
Tę akurat kwestię podręcznik przedstawia dość wyczerpująco, więc oprócz ubrania podróżnego, plecaka z kocem i miską/sztućcami oraz sztyletu Manfred będzie posiadał młot kowalski (broń jednoręczna mogąca budzić słuszne skojarzenia z kultem Młotodzierżcy), starannie spakowane szaty ceremonialne (w skromnej wersji akolickiej) i odlany z żelaza święty symbol noszony na rzemyku na szyi (w postaci komety). W sakiewce jeden srebrnik, siedem pensów. I do tego trzy racje żywnościowe.