Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2007, 01:21   #9
Daria
Banned
 
Reputacja: 1 Daria nie jest za bardzo znany
Na specjalne żądanie dam kolejną odsłonkę losów Vadiel jak i moich wypocinek.



Czarne Volvo łagodnym łukiem wynurzyło się zza zakrętu. Wpasowało się między samochody zaparkowane na poboczu 500 metrów od placu Victori. Wewnątrz dwie postacie milczały. Szukały odpowiednich słów. Czarnoskóry mężczyzna odpalił papierosa i poczęstował swą towarzyszkę.
- Nie dziękuje.- odparła.- I ty też nie powinieneś palić. To cię zabije.- Te słowa wywołały uśmiechy na twarzach obydwu.
- Zaparkowałem nieco dalej aby nas razem nie widzieli. Od dzisiaj to będzie bardziej niebezpieczne niż zwykle. Mój numer wciąż jest bezpieczny ale lepiej nie dzwoń jeśli nie musisz.
- A jeśli będę cię potrzebowała? Jak cię znajdę?
- Ja cię znajdę. Ale wolałbym nie musieć.
- Och Joshua boję się, że będziesz miał przeze mnie kłopoty.
- Dam sobie radę, kłopoty to moje drugie imię. Idź już bo wzbudzamy podejrzenie.
- Pocałuj mnie Joshua-
on odwrócił wzrok. - Mogę cię już nigdy więcej nie zobaczyć.- Nalegała. Spojrzał w jej wymalowane migdałowe oczy. Miała nałożony makijaż mocno podkreślający oczy i usta. Wyraźnie odbijały się one na tle białej jak kreda skórze twarzy delikatnej, małej, niemal dziewczęcej. Myślał jak doszło do tego spotkania dwóch tak odległych od siebie światów. On zrodzony w rynsztoku Brooklynu a ona z blasku Paryża.
Nie myślał dalej wcale, objął jej kasztanowe loki i przycisnął swe usta do jej. Namiętność rosła, ona ją podburzała aż musiał ją lekko odepchnąć.
- Idź już!- Warknął rozzłoszczony. Zły bardziej na siebie niż na nią. Vadiel uśmiechając się patrzyła chwilę na niego po czym wysiadła z samochodu i udała się w stronę Domu Rady Miasta spacerkiem jakby nigdy nic.
Josh zauważył, że jego papieros prawie się wypalił. Otarł wierzchem dłoni swe usta. Dłoń jak i usta pokrywała krew. Zaciągnął się papierosem. Obserwował drobną postać Vadiel przecinającą plac. 30 metrów za nią z mroku wynurzyła się postać. Ubrana w ciemną kurtkę i spodnie ruszyła jej śladem.
Josh zaciągnął się ponownie. Siedział i obserwował.




Chcecie wiedzieć co było dalej? Zapiszcie się na sesje.
KP oczekuję doo... trzy tygodnie od dzisiaj
 
Daria jest offline